repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Amelia, reż. Jean-Pierre-Jeunet

Ceny biletów:

  • bilet normalny: 28 zł
  • bilet klubowy: 26 zł
Aktualności

Francja na nowo – 16. Przegląd Nowego Kina Francuskiego

Wczoraj

Francuskie kino od lat działa jak laboratorium języka filmowego – zderza porządki, szuka pęknięć, testuje granice między stylem a treścią. Jedna scena potrafi tu robić za manifest, a gatunek to zwykle tylko pretekst, by zająć się czymś istotniejszym. Od 6 do 12 czerwca zapraszamy Was na 16. Przegląd Nowego Kina Francuskiego – i nie, to nie będzie zestaw pocztówek z Paryża. Choć i takie się trafią.

Zaczynamy od tonów znajomych, choć niekoniecznie oczywistych. Cudowne życie Kena Scotta to opowieść, w której optymizm nie jest naiwnością, tylko strategią przetrwania – melancholia miesza się tu z absurdem, a medycyna alternatywna z miłością matki, która nie zna słowa „niemożliwe”. W Wysokich i niskich tonach Emmanuel Courcol zestawia światowej klasy dyrygenta z puzonistą z północy Francji i z tego zgrzytu wydobywa zaskakująco harmoniczną opowieść o rodzinie, muzyce i tym, co wymyka się partyturze.

Ale francuskie kino współczesne najlepiej czuje się tam, gdzie coś zgrzyta. I takich filmów w tegorocznej selekcji nie brakuje. Nasze królestwo Juliena Colonny rzuca nas w samo serce korsykańskiej vendetty: brutalnej, dusznej, pełnej męskiego milczenia, które pęka dopiero w konfrontacji z dojrzewającą córką. Mizerykordia Alaina Guiraudie – okrzyknięty przez Cahiers du cinéma najlepszym filmem 2024 roku – to z kolei moralitet, który ani trochę nie udaje świętego. Śledzimy tu powrót do rodzinnego miasteczka, który zamienia się w podszytą niepokojem opowieść o tajemnicy, pożądaniu i sąsiedzkiej grozie.

Jeśli ktoś z Was szuka natomiast nowego spojrzenia na western, to Zwierzę Emmy Benestan może okazać się strzałem w dziesiątkę. Zaczyna się jak opowieść o dziewczynie chcącej walczyć z bykami – w miejscu, gdzie kobieta na arenie wzbudza więcej komentarzy niż same zwierzęta. Ale im dalej w fabułę, tym mniej chodzi o sport, a coraz bardziej o przemoc strukturalną, mechanizmy upokorzenia i cichą grozę bycia na celowniku. Benestan nie idzie w horror dosłowny, a pomimo to, feministyczny twist wbija się w kręgosłup i długo nie puszcza. 

W programie znajdzie się też miejsce dla widm – tych rodzinnych i tych narodowych.  W ukryciu Lionela Baiera to adaptacja powieści Christophe’a Boltańskiego, osnuta wokół dziejów jego własnej, osobliwie ekstrawaganckiej rodziny. Mieszkanie staje się tu kapsułą czasu – przestrzenią, w której francuska historia, sztuka konceptualna i dziecięce spojrzenie zlewają się w opowieść o pamięci i tym, co trzeba schować, żeby móc normalnie żyć.

A skoro już przy pamięci – Skok na kasyno Henriego Verneuila zamyka przegląd nie jako ukłon w stronę klasyki, ale jako przypomnienie, jak precyzyjnie może działać kino gatunkowe, które nie traci czau na zbędne ornamenty. Narracja porusza się tutaj według wewnętrznej logiki, precyzyjnie odmierzając punkty zwrotne. Gabin i Delon funkcjonują jak elementy układu – nie próbują zdominować ekranu, tylko współpracują z jego rytmem. To opowieść o zawodowym włamywaczu, który wychodzi z więzienia z planem na ostatni skok – i rekrutuje młodego wspólnika, zanim system zdąży ich obu wypluć.

I jeszcze ona – Amelia. Odświeżona cyfrowo, z całą swoją choreografią spojrzeń, rytuałów i drobnych ingerencji w życie innych. Jean-Pierre Jeunet zbudował tu świat wyostrzony jak komiks, gdzie rzeczywistość przypomina maszynę z ukrytym mechanizmem do generowania wzruszeń. Rzeczy poruszają się szybciej niż ludzie, wszystko jest trochę podkręcone: rytm, kolory, reakcje. Audrey Tautou balansuje między wdziękiem a obsesją – a Montmartre gra tu raczej rolę dekoracji teatralnej niż miasta z krwi i kości. Po latach ten film wciąż działa – nie jako pocztówka z Paryża, tylko jako precyzyjnie skomponowana fantazja o uważności.

A między tym wszystkim: Ben nie ma lekko – animacja o dojrzewaniu i diecie, która woli mówić o samoakceptacji niż liczeniu kalorii; Statek miłości – czyli barkowy szwindel z komediowym refleksem; i Wiosna Juliette – pełna rodzinnych przesunięć, nostalgii i tych wszystkich słów, które wypowiada się nie wprost.

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!