Wracamy do źródeł. Od 8 października zapraszamy Was na pierwszy semestr Akademii Kina Polskiego – projektu edukacyjnego, który otworzy przed Wami całą panoramę historii rodzimej kinematografii, od niemego Zewu Morza po współczesną Idę. Spotykamy się w każdą środę: wykłady rozpoczynają się o 17.00, a seanse o 18.30.
Akademia Kina Polskiego to nowy-stary projekt Narodowego Centrum Kultury Filmowej realizowany we współpracy ze Stowarzyszeniem Nowe Horyzonty. Nowy, bo zainaugurowany dziś w tegorocznym sezonie repertuarowym, i stary, bo powracający do tradycji edukacyjnych, które obecne są w naszym kinie od lat. Czeka Was roczny kurs historii polskiego filmu, a już teraz odsłaniamy karty: dwanaście spotkań pierwszego semestru, łączących wykład, projekcję i dyskusję.
Śledź Akademię filmową na Facebooku
Pierwszy semestr zostanie ułożony w duchu rozmowy między epokami. Obok siebie pojawią się filmy przedwojenne i współczesne, klasyka Polskiej Szkoły i kino transformacyjne, dramaty historyczne i dystopijne science fiction, dzieła reżyserskich gigantów i krótkie formy eksperymentalne. Myślimy o Akademii jak o dwusemestralnym laboratorium porównań. Będziemy łączyć tytuły w pary poza chronologią, aby wydobyć rozmowę, którą polskie kino prowadzi samo ze sobą: między przedwojenną wrażliwością a dzisiejszym językiem, między klasyką a formami krótkimi. Taki układ otworzy ścieżki interpretacji i uczyni przegląd bardziej przystępnym, proponując widzom żywą sieć odniesień i nawiązań.
Trudno mówić o dziejach rodzimej kinematografii bez Kanału Andrzeja Wajdy czy Eroiki Andrzeja Munka. Pierwszy film zdobył Srebrną Palmę w Cannes i był pierwszym międzynarodowym triumfem polskiego kina po wojnie, drugi ironicznie podważał mit heroizmu, który jego rówieśnicy dopiero co zaczynali budować. Dopełnieniem jest Prawo i pięść, film zbudowany na estetyce westernu, w którym Gustaw Holoubek staje się polskim odpowiednikiem samotnego jeźdźca, a Edmund Fetting śpiewa jedną z najbardziej rozpoznawalnych ballad powojennej kultury.
W semestrze znajdzie się także miejsce dla kina przedwojennego i jego powojennych odpowiedzi. Zew Morza Henryka Szaro, dzieło twórcy Mocnego człowieka, był jednym z najambitniejszych polskich filmów lat 20., realizowanym w nadmorskich i miejskich plenerach, porównywanym do ówczesnych produkcji niemieckich i francuskich ekspresjonistów. Kilkanaście lat później Ulica graniczna Aleksandra Forda, nagrodzona w Wenecji, pokazywała dramat getta warszawskiego z perspektywy dzieci i należała do pierwszych prób filmowego ujęcia polsko-żydowskiej historii. Obok niej Lykantropia Piotra Dumały, krótka i gęsta animacja, przekłada metaforę wilka na refleksję o ludzkiej naturze.
W repertuarze pojawią się także filmy przesuwające granice gatunku. Golem Piotra Szulkina – kultowe polskie science fiction – przenosi żydowską legendę w realia dystopii atomowego świata. Niebezpieczeństwo Jerzego Kotowskiego dopowiada tę wizję krótkim, surrealnym obrazem mechanicznej, martwej Ziemi. W tej linii mieści się również Dług Krzysztofa Krauzego, oparty na autentycznej historii lat 90., portret transformacyjnych iluzji i upadków, nagrodzony Orłami, z kreacją Andrzeja Chyry, która do dziś uchodzi za jedną z najbardziej demonicznych w dziejach polskiego kina.
Do wojennej panoramy dopisuje się Ryś Stanisława Różewicza – ekranizacja prozy Jarosława Iwaszkiewicza, w której młody ksiądz próbuje ocalić życie oskarżonego o zdradę. W parze z nim pokażemy Pieniądze albo życie Jerzego Skolimowskiego, krótkometrażowy obraz rozgrywający się w okupacyjnej scenerii wesołego miasteczka. W obu filmach wojna przestaje być monumentalnym tłem historii narodu, a staje się areną jednostkowych wyborów, podszytych napięciem między wiarą, przetrwaniem i zdradą.
Silnym akcentem pozostaje Bez miłości Barbary Sass, kino kobiece stworzone przez kobietę, które w psychologicznym portrecie fotoreporterki odsłania mechanizmy kariery i medialnych manipulacji późnego PRL-u. Skonfrontujemy go z przedwojennymi Strachami – jednym z pierwszych filmów o blaskach i cieniach show-biznesu – oraz groteskowym dokumentem Marii Zmarz-Koczanowicz Jestem mężczyzną, który rozprawia się z totalitarną retoryką za pomocą prowincjonalnej farsy.
Nie zabraknie także filmów podejmujących dialog z religią i duchowością. Matka Joanna od Aniołów Jerzego Kawalerowicza, inspirowana autentycznym przypadkiem opętania zakonnic z Loudun, do dziś uchodzi za jedno z najbardziej prowokacyjnych polskich dzieł o wierze i cielesności. Pamiątka z Kalwarii Edwarda Skórzewskiego i Jerzego Hoffmana zatrzymuje w kadrze największe misterium pasyjne w Polsce. Ida Pawła Pawlikowskiego, nagrodzona Oscarem, BAFTĄ i Europejską Nagrodą Filmową, przypomina, jak kino mierzy się z pamięcią i tożsamością, a Zima Tomasza Popakula i Kasumi Ozeki proponuje poetycką animację o świecie, w którym ludzie i zwierzęta żyją w symbiozie.
Jak sami widzicie, program jest naprawdę gęsty, a środowe spotkania Akademii Kina Polskiego staną się więc przestrzenią do rozmowy o tym, jak rodzime kino negocjuje naszą pamięć, wyobraźnię i codzienność. Każde spotkanie nie tylko przywoła znane tytuły, ale także otworzy je na nowe pytania i współczesne doświadczenia. Nie zwlekajcie, zapisy trwają do 31 października!