Najbardziej wystrzałowy film tegorocznego festiwalu w Cannes, gdzie zasłużenie otrzymał Nagrodę Jury. Ojciec (świetny Sergi López) rozpaczliwie szuka córki na nielegalnych, pustynnych imprezach rave’owych w Maroku. Po kilku dniach tułaczki trafia na bandę kolorowych outsiderów i wraz z nimi zmierza tuż pod granicę z Mauretanią, gdzie sytuacja wymyka się spod kontroli… Sirât to odjazdowe połączenie survivalowego thrillera spod znaku Ceny strachu czy Mad Maxa z krytyczną perspektywą Zabriskie Point Antonioniego. Fenomenalnie nakręcony film autora pamiętnej Siły ognia Olivera Laxe trzyma w napięciu, zachwyca elektryzującą ścieżką dźwiękową Kangdinga Raya i nie daje o sobie zapomnieć. To film-przygoda, którego rewersem jest zaskakująca refleksja o współczesnym eskapizmie – polityka dopadnie nas zawsze i wszędzie, a otaczająca nas rzeczywistość to istne pole minowe (dosłownie). (Sirât)
[Źródło: Marcin Pieńkowski]
A co by było, gdybyś mógł otworzyć drzwi i przejść przez nie, by jeszcze raz przeżyć przełomowy moment ze swojej przeszłości? W Wielkiej odważnej pięknej podróży Kogonady Margot Robbie i Colin Farrell stają się przewodnikami po krainie wspomnień, gdzie melancholia miesza się z humorem, a kino drogi zyskuje fantastyczny wymiar. To komedia romantyczna, w której przeszłość staje się laboratorium dla przyszłości, a film odsłania, jak bardzo nasze historie zależą od tego, w jaki sposób je opowiadamy. (Wielka odważna piękna podróż)
Sycylia od lat działa na kino jak soczewka, w której skupiają się historie o władzy, honorze i zdradzie. Listy sycylijskie naturalnie wpisują się w ten pejzaż, ale podkręcają go ironicznym tonem. Toni Servillo, jako były polityk Catello Palumbo, wchodzi w osobliwy dialog listowny z chrześniakiem ukrywającym się od dekad bossem mafii, znanym jako Iddu. Z tych wymian wyrasta opowieść o samotności i pragnieniu kontroli, ale też o języku jako narzędziu gry. Grassadonia i Piazza, po raz kolejny pokazani w Wenecji, serwują nam kryminał z oddechem czarnej komedii, w którym Servillo i Elio Germano prowadzą fascynujący pojedynek na gest, ton i słowo. (Listy sycylijskie)
W nadchodzący weekend w naszym kinie rozgrzewamy się przed 12. MFF Tauron Młode Horyzonty – nie tylko na warsztatach scenograficznych, lecz także w repertuarze, gdzie pojawią się trzy familijne pozycje. Zaczynamy od Skrzata. Nowego początku, czyli opowieści o Hani, która po przeprowadzce musi stawić czoła samotności, szkolnym docinkom i utracie rodzinnej pamiątki. W tej przygodzie wspiera ją Michał – outsider z głową pełną wynalazków – a poszukiwanie zaginionego medalika zmienia się w dowód na to, że fantazja bywa potężniejsza niż sceptycyzm. (Skrzat. Nowy początek)
Druga z naszych familijnych propozycji to Lily i Kangurek – pogodna komedia przygodowa osadzona w sercu australijskiego outbacku. Jedenastoletnia bohaterka spotyka pechowego prezentera pogody i razem ratują osierocone kangurzątko, co szybko przeradza się w większą misję: pomoc całej grupie zwierząt i nauka odpowiedzialności za świat, który nas otacza. Producentom serii o Paddingtonie udało się ponownie stworzyć film pełen lekkości i czułości, w którym przyroda staje się równorzędnym bohaterem, a humor idzie w parze z edukacyjnym przesłaniem. (Lily i Kangurek)
A skoro mowa o filmach dla młodszych widzów – i tych starszych, którzy dorastali w latach 90. – wracamy do absolutnego klasyka Pixara. Toy Story Johna Lassetera to pierwszy pełnometrażowy film stworzony w pełni komputerowo i zarazem opowieść, która do dziś uczy nas, że zabawki mogą mieć charaktery, lęki i marzenia. Kowboj Chudy i kosmiczny Buzz przechodzą od rywalizacji do sojuszu, a ich przygody poza pokojem Andy’ego ogląda się jak modelowy film drogi w miniaturze. To seans, który nie traci świeżości – także dlatego, że za lekkością animacji kryje się mądra przypowieść o przyjaźni i współpracy. (Toy Story)
Podróż na koniec świata z trzydziestą ukraińską ekspedycją antarktyczną, od rejsu lodołamaczem Noosfera po codzienność w stacji „Akademik Vernadsky”. Anton Ptuszkin z reporterską ciekawością zagląda do laboratoriów, kuchni i… lodówki polarników, pokazując ich pracę z humorem i dystansem. To dokument, w którym obok lodowców i pingwinów najważniejsi pozostają ludzie – ich pasja, wytrwałość i pomysłowość. (Antarktyda)