Zapchlony Kundel pachnie sardynkami, jest zupełnie niewyględny i zawsze kręci się koło niego cała zgraja much. Nie przeszkadza mu to jednak w cieszeniu się życiem, a jego nastawienie do świata jest zaraźliwe. Nawet najbardziej sceptyczne psy zaczynają wierzyć, że Kundel ma supermoce, może być szybszy od swojego cienia albo nawet zostać najlepszym w mieście psim kucharzem. Wiara w siebie czyni cuda!
przygody Zapchlonego Kundla są oparte na serii francuskich książek, opublikowanych w Polsce, autorstwa Colasa Gutmana ilustrowanych przez Marca Boutavanta.
Po przeczytaniu komiksu o superpsie, Zapchlony Kundel też marzy o tym, żeby mieć supermoce. Ale kto powiedział, że ich nie ma? Może wystarczy ich w sobie poszukać? Jednak co zrobić, kiedy nie wychodzi ani latanie, ani wspinanie się po budynkach, ani hipnoza? Płaskot, żeby pocieszyć przyjaciela, zmyśla historię o tym, że Kundel zmienia się w Superkundla, kiedy śpi, i dlatego nie pamięta swoich heroicznych czynów. Kiedy na dzielnicy zjawiają się porywacze psów, dla Superkundla nadchodzi czas próby…
Pewnego dnia Zapchlony Kundel ze zdumieniem odkrywa swój cień. Ile wspaniałych rzeczy można robić ze swoim cieniem! Naśladowanie, wyścigi, zabawa w chowanego! Poczynania Kundla jak zwykle obserwują Buldog z Chihuahuą. Dochodzą do wniosku, że w cieniu Zapchlonego Kundla zaklęte są jego supermoce. Wystarczy go ukraść, przykleić do siebie, a supermoce Kundla staną się ich mocami! Zaczyna się gonitwa za cieniem Kundla…
Ojej! Rozbił się talerz Płaskota, a Zapchlony Kundel czuje się winny. W końcu to on położył skórkę od banana koło śmietnika. Jest mu strasznie przykro. Co w tej sytuacji począć? Kundel dowiaduje się, że może zdobyć wspaniałą salaterkę dla Płaskota. Wystarczy, że wygra konkurs na najlepszego psiego kucharza w mieście. Finał już dziś! Szybko bierze się do roboty, gotuje z odpadków i bez kuchenki, a nieuczciwa konkurencja śledzi każdy jego krok… Czy mimo wszystkich trudności uda mu się zdobyć nową miskę dla przyjaciela?
Kundel chyba znalazł maszynę do robienia naleśników. Nie! To zupełnie coś innego. To maszyna do opowiadania historii! Niestety działa tylko przez chwilę, bo umierają w niej baterie… To były takie wspaniałe baterie, umiały tak znakomicie opowiadać… Kundel chce im wyprawić pogrzeb, ale najpierw musi odnaleźć ich rodzinę, żeby przekazać im tę smutną wiadomość. Buldog z Chihuahuą podejrzewają, że baterie mają coś wspólnego z supermocami Kundla. Zaczynają go śledzić…