Skok ze spadochronami, które się nie otworzyły to najmniejszy problem bohaterów jednego z rozdziałów tej antologii horroru. Mamy tu jeszcze czającą się w szczerym polu istotę pozaziemską, młodego kamerzystę, ukrywającego się w szafie bollywoodzkiej gwiazdy i widzącego coś, czego nie powinien czy słodką do mdłości opiekunkę zwierząt, która pokazuje swoją prawdziwą twarz. Sześć nowych, przerażających opowieści to perełki z pogranicza horroru i kina sci-fi. Kultowa, inspirowana formatem found footage seria „V/H/S” wróciła i tradycyjnie już pojawi się na Splat!FilmFest. Według niektórych rachunków siódma w cyklu, wedle innych dziewiąta, ale wciąż świeża jak za pierwszym razem.
Całość inspirowana jest amerykańską manią na punkcie bliskich spotkań trzeciego stopnia i teoriami spiskowymi. Pomiędzy kolejnymi segmentami wypowiadają się specjaliści, co nadaje nowej odsłonie serii sznytu paradokumentu. Przygotujcie się na solidną porcję strachu, sporą dawkę obrzydzenia (efekty specjalne i charakteryzacja naprawdę nie biorą jeńców) i rzecz jasna, czarny humor, z którego seria słynie od czasów swego powstania.
Reżyserują m.in. ukochany przez wielbicieli kina grozy Justin Long („Smakosz”), Kate Siegel (do scenariusza Mike’a Flanagana), Jordan Downey („Łowca głów”) i Justin Martinez, który powraca do serii po ponad dekadzie. Film jest jeszcze ciepły po premierze na Fantastic Fest w Teksasie. Kolejna odsłona cyklu zawiesza poprzeczkę jeszcze wyżej. Każda z makabrycznych opowiastek to majstersztyk. Powiedz nam, która jest Twoja ulubioną, a powiemy Ci, kim jesteś.