Nieustający deszcz, neonowe szyldy, bezkresna noc. Łowca Androidów Ridleya Scotta to obraz przesiąknięty mroczną atmosferą czarnego kryminału i niepokojem. I chociaż film w momencie debiutu nie wzbudził wielkiej euforii, z czasem przez wielu został uznany za jedno z najbardziej fascynujących obrazów w historii kina. Bezbłędne dzieła nie istnieją? Oglądając po latach pierwszą wersję Blade Runnera trudno nam nie podważyć tego stwierdzenia.

Dystopijna przyszłość. Na Ziemi wciąż odczuwalne są skutki rebelii replikantów – humanoidalnych robotów, które twierdzą, że niczym nie różnią się od ludzi i żądają uzyskania takich samych praw. Jedną z osób wyznaczonych do rozprawienia się z niedobitkami buntowników zostaje, niezastąpiony w swoim fachu, detektyw Rick Deckard (Harrison Ford). Choć mężczyzna gorliwie przystępuje do wypełnienia misji, z biegiem czasu nabiera coraz większych etycznych wątpliwości… Łowca androidów to ponadczasowe arcydzieło kina science-fiction, które Ridley Scott nazwał swoim „najpełniejszym i najbardziej osobistym filmem”.