Polskę i Hollywood dzieli wiele, wiele kilometrów. Tego dystansu nie pokona żaden pociąg, nawet ten najnowocześniejszy, nie wspominając o zdezelowanej nadwiślańskiej kolei. Najszybszy skrót łączący te dwa miejsca prowadzi przez świat marzeń. Marzeniami żyje Mariola Wafelek, grana przez Katarzynę Figurę słowiańska Marilyn Monroe, która w wyniku pechowego zbiegu okoliczności urodziła się na prowincji, z dala od świata szołbiznesu. Piękna i ambitna, zmuszona do mieszkania w podłych warunkach i wykonywania jeszcze podlejszej pracy, miotająca się między czarnym zwątpieniem a dziecinną nadzieją, nieustannie śle listy do Billy'ego Wildera, swojego ulubionego reżysera, licząc, że pewnego dnia ten odezwie się i zaproponuje jej rolę. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale przecież w snach wszystko może się zdarzyć – a film, jak powszechnie wiadomo, to jedna z odmian snu. Komedia Radosława Piwowarskiego jest słodko-gorzką opowieścią o próbie ucieczki od szarzyzny, przaśności i beznadziei.