repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Hemel reż. Sacha Polak
Aktualności

Kobieca wersja "Wstydu"? - "Hemel" Sachy Polak

16 kwi

Od 19 kwietnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Hemel jest piękna i młoda. Wcześnie osierocona przez matkę, od dzieciństwa obserwuje, jak w życiu jej ukochanego ojca pojawiają się kolejne kobiety. Żadna jednak nie zagrzewa w nim miejsca na dłużej. Biorąc przykład z ojca, w swoim dorosłym życiu Hemel zmienia mężczyzn jak rękawiczki, ale z żadnym z nich nie umie nawiązać głębszej relacji. Jedynym mężczyzną, którego naprawdę kocha, jest ojciec. Gdy ten zakochuje się i postanawia ustatkować, Hemel przeżywa prawdziwy wstrząs. Nie radzi sobie także z emocjami, jakie budzi w niej przyjaciel ojca, z którym nawiązała przelotny romans.

Hemel w programie kina

"Hemel to bohaterka filmu Sachy Polak. Nieszablonowa i niepokorna. Mówi dokładnie to, co jej ślina na język przyniesie - nie licząc się za bardzo z innymi. Robi też akurat to, co w danym momencie uważa za stosowne. Najczęściej eksperymentuje z naprędce poznanymi partnerami seksualnymi. W podrzędnej dyskotece czy gdziekolwiek indziej, nie ma to - zdaje się - żadnego znaczenia. Seks traktuje dość instrumentalnie, podobnie zresztą jak facetów. Porównuje się do zwierzęcia, któremu zależy na szybkim zaspokojeniu. Hemel uprawia seks kompulsywnie, jakby w zastępstwie, a potem swoich kochanków odprawia z kwitkiem. Szybka zdobycz, konsumpcja i basta.

Film jest debiutem pełnometrażowym reżyserki Sachy Polak, która dotąd robiła krótkie metraże i filmy dla telewizji. Debiut został zauważony na Berlinale, gdzie zdobył nagrodę krytyków FIPRESCI.  Można śmiało powiedzieć, że jest to kobieca wersja Wstydu Steve’a McQueena. Bohaterkę łączy dodatkowo dość niepokojąca więź z ojcem – zbyt bliska i zbyt wieloznaczna jak na zwyczajną zażyłość pomiędzy ojcem i córką, nawet jeśli ta jest jedynaczką.

Całość została pocięta na rozdziały, których poszczególne śródtytuły są, niestety, dość pretensjonalne. Ale film debiutantki się broni, uwodzi przede wszystkim androgyniczna Hemel (bardzo interesująca Hannah Hoekstra) o urodzie dziecka, jej ekscentryczny styl bycia, sytuacje, to coś, co dzieje się między słowami i między poszczególnymi kadrami, a już na pewno rodzaj prawdy na temat współczesności." (Edyta Zachurzok, kinoradio.pl)

"W Hemel Sachy Polak odbywa się wielka pogoń kobiety, nie do końca wiadomo za czym: miłością, spokojem, bezpieczeństwem, pewnością, poczuciem własnej wartości? Za wszystkim na raz, każdym z osobna? Hemel jest piękna i młoda, ale totalnie pozbawiona życiowych punktów odniesienia. Popada w przelotne związki, próbuje wszystkiego i prowokuje otoczenie swoją niesfornością. Sprawdza, ile może w ten sposób ugrać i wciąż ponosi gorzką porażkę.

Łatwym i oczywistym kontekstem dla Hemel mógłby być Wstyd McQueena, jednak te filmy nie do końca się pokrywają. Wstyd pozował na wypowiedź o kondycji współczesnego człowieka, stąd też wysuwał stereotypowe spostrzeżenia, był zbyt skalkulowany na konkretny cel. Hemel jest nieoszlifowana - zarówno formalnie, jak i pod kątem przesłania, które nie jest jednoznaczne. Nikt się tu nie sili na głoszenie generalizujących tez. Misją jest zarysowanie osobistego portretu kobiety opętanej seksem, prowokacyjnej, tragicznej w swym życiowym zapętleniu. Niekoniecznie będącej głosem jakiegoś pokolenia czy modelowym przykładem współczesnego zagubienia w tracących znaczenie wartościach.

Być może wszystko rozbija się o to, że Hemel jest w tym filmie ustawiona w pozycji bohaterki pozytywnej. Natomiast Brandon bywał na swój sposób odstręczający, a gdy reżyser chciał z niego zdjąć odpychające działanie - czynił go ofiarą. Hemel oczywiście poniekąd też szuka przyczyn swojego nieszczęścia i emocjonalnej niesubordynacji, desperacko próbuje ocalić siebie. Brandon był już po tej stronie granicy, po której ocalenie być może nie było już możliwe. Hemel jeszcze może wyjść ze swojego zapętlenia zwycięsko. Znowu odczuć do siebie szacunek." (Urszula Lipińska, stopklatka.pl)

"Na pewno dużym wyzwaniem dla Sashy Polak byłoby opowiedzenie historii Hemel w zwartej fabule. Reżyserka przybrała bowiem podzieloną formę narracji – na film składa się kilka epizodów z życia dziewczyny, okraszonych tytułami i wewnętrznie spójnych. Polak wykazała się jednak sporą dojrzałością, tworząc fascynujący portret młodej kobiety: nowoczesnej, beztroskiej, chaotycznej i emocjonalnie zagubionej. Porównania do Wstydu są dla Hemel nobilitującą rekomendacją, film strukturą przypomina kontrowersyjne 9 Songs Michaela Winterbottoma, zaś główna bohaterka ma w sobie coś z postaci krzykliwych, feminizujących książek Charlotte Roche. Wszystko w Hemel jest jednak mądrze przemyślane, każdy mogący uchodzić za skandalizujący element czemuś służy, dopełnia portret głównej bohaterki. Sasha Polak jest młodą, debiutującą reżyserką – zapamiętajmy koniecznie jej nazwisko." (ayya, filmaster.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!