Atrakcyjna Hemel zmienia mężczyzn jak rękawiczki. Traktuje ich przedmiotowo, jak zabawki, które porzuca, kiedy już zaspokoją jej ciekawość. Przygodni kochankowie dostarczają jej zmysłowych przyjemności, seksualnych uniesień, czasem perwersyjnego bólu lub mocnego zastrzyku adrenaliny. Ale z żadnym nie umie nawiązać głębszej relacji. Woli przygodne spotkania, po których może ruszyć w swoją stronę, wiedziona zachciankami niezaspokojonych zmysłów. Fabularny debiut holenderskiej reżyserki, za który otrzymała nagrodę FIPRESCI w sekcji Forum 62. MFF w Berlinie.
W pierwszym zderzeniu „Hemel” zdaje się być holenderską wersją „Wstydu”. Debiut filmowy Sachy Polak różni się jednak od filmu Steve’a McQueen’a, ponieważ poświęca wiele uwagi złożonym relacjom rodzinnym, które stanowią podłoże psychologicznego portretu bohaterki i przenikają wszystkie jej działania. Przepięknie przedstawiona scena, w której córka za kilka chwil wypuści z objęć swojego ojca z pewnością zapadnie na długo w pamięć, czyniąc z Polak nazwisko warte zapamiętania.
Boyd Van Hoeij, „Variety”