Spokojna praca w imponującej rezydencji ma być dla Milli szansą na uporządkowanie życia po trudnych doświadczeniach. Codzienność w domu Winchesterów początkowo opiera się na powtarzalnych rytuałach sprzątania, gotowania i opieki nad dzieckiem, z czasem jednak zaczyna odsłaniać rysy, które trudno zignorować. Paul Feig konsekwentnie buduje napięcie poprzez obserwację przestrzeni, spojrzeń i drobnych przesunięć w zachowaniu domowników, zamieniając luksus w źródło narastającego dyskomfortu. W roli Milli Sydney Sweeney gra bohaterkę czujną i wycofaną, uważnie rejestrującą sygnały ostrzegawcze płynące z otoczenia. Film rozwija się w tempie pozwalającym napięciu gęstnieć bez pośpiechu, prowadząc historię ku momentowi, w którym doświadczenia z przeszłości okazują się nieoczekiwanie przydatne. (Pomoc domowa)
Akcja filmu przenosi nas w XVII-wieczne Karpaty, gdzie historia przechodzi w mit, a pejzaż staje się pełnoprawnym uczestnikiem wydarzeń. Bohaterem jest niemy wojownik, wychowany na styku ludzkiej wspólnoty i świata zwierząt, funkcjonujący poza porządkiem narzucanym przez instytucje i dogmaty. Jego droga krzyżuje się z misją cesarskiego inkwizytora, którego religijny mandat szybko przeradza się w spiralę przemocy i represji. Maciej Kawulski buduje opowieść opartą na fizycznym doświadczeniu przestrzeni, ciała i konfliktu, pozwalając obrazom Karpat mówić równie wiele co dialogom. Zrealizowany w wielkim formacie film konsekwentnie stawia na skalę i materialność świata przedstawionego, wpisując historię w surowy, monumentalny krajobraz. (Dziki)
Raynor i Moth w jednej chwili tracą dom i poczucie stabilności, zostając z tym, co są w stanie unieść na plecach. Decyzja o pieszej wędrówce wzdłuż angielskiego wybrzeża rodzi się raczej z potrzeby przetrwania niż romantycznego impulsu. Marianne Elliott prowadzi tę historię bez pośpiechu, skupiając się na rytmie drogi, zmęczeniu ciała i drobnych gestach, które pozwalają iść dalej. W relacji bohaterów nie ma wielkich deklaracji, jest za to codzienna bliskość wystawiona na próbę przez pogodę, chorobę i niepewność jutra. Film uważnie obserwuje, jak marsz staje się sposobem na oswojenie straty i stopniowe odnajdywanie sensu w prostych czynnościach. (Ścieżki życia)