Znacie? To posłuchajcie! „Z wielu mediów, w jakich obecne są szekspirowskie tropy – w teatrze, kinie, musicalu czy operze – ta ostatnia sprawdza się najlepiej. Niektóre sztuki, jak Otello czy Romeo i Julia, są tak zagęszczone, że tylko w operze można w pełni wyrazić skalę ekspresji Szekspira. (…) Jeśli chodzi o kostiumy, inspirowaliśmy się filmem Casanova Felliniego, czyli XVIII-wieczną Wenecją. Stroje są tu ekstremalne pod względem bogactwa i zarazem dekadencji.” – tako rzecze reżyser Bartlett Sher. Kompozytor Charles Gounod pozostaje blisko oryginalnej sztuki, choć oczywiście francuska opera nie może się obyć bez wstawek tanecznych. Główną siłą napędową pozostają jednak cztery duety miłosne oraz po dwie arie solowe dla każdego z legendarnych kochanków. W tych rolach amerykańska sopranistka Nadine Sierra i francuski tenor Benjamin Bernheim, którego francuskie media chwaliły za „moc, intensywność, słodycz, zmysłowość, znakomitą dykcję, inteligencję stylu i szlachetność uczuć”.