7-letnia Sonia po raz pierwszy nocuje poza domem. U Celestyny, jej nowej koleżanki, wszystko jest całkiem inne, a nawet odrobinę magiczne – jedzenie jest egzotyczne (i trochę śmieszne, na przykład kasza nazywa się „kuskus”), kolory dziwnie różowe, a korytarze ogromne. Drzwi jest mnóstwo, a za każdymi czają się rzeczy osobliwe i trochę niepokojące. To będzie długa noc, a Sonia nieprędko zaśnie. Lecz dzięki parze wyjątkowo rozmownych borsuków wizyta będzie pełna niezapomnianych przygód. Sonia to adaptacja książki Pii Lindenbaum, która opisała też przygody Nusii Zlatanki.
Zapamiętałem to poruszenie po premierze na Berlinale, gdzie Sonia otwierała sekcję Generation – rozeszły się głosy, że to wyjątkowy film. Cenię Sonię za niepowtarzalny klimat, ale też świetną postać głównej bohaterki.
[Maciej Jakubczyk]