Czy po pięćdziesiątce można jeszcze dokonać w życiu rewolucji? Przymierza się do niej Aurore, która niedawno rozstała się z mężem, właśnie rzuca niesatysfakcjonującą pracę kelnerki, i przygotowuje córki, by wyfrunęły z gniazda i stanęły na własnych nogach. Poradzić musi też sobie z problemami finansowymi, a przede wszystkim z własnym lękiem przed starzeniem się i samotnością. Dla świata zaczyna być bowiem przezroczysta (nawet automatyczne drzwi nie chcą się przed nią otwierać), a menopauza coraz mocniej atakuje ją wahaniami nastroju i uderzeniami gorąca. Choć lekarz mówi, że po trzydziestce już z górki, Aurora nie daje za wygraną i stara się żyć pełną piersią. Czy szansą na nowe otwarcie stanie się rola babci, nowa praca, a może spotkanie z Manu – miłością ze szkolnych lat? Drugi po Zouzou (2014) pełny metraż francuskiej aktorki i reżyserki Blandine Lenoir swój ciepły i pogodny nastrój zawdzięcza w dużej mierze współpracy z inną gwiazdą znad Sekwany - Agnès Jaoui (Gusta i guściki, Popatrz na mnie), która wystąpiła w brawurowej roli tytułowej Aurore.
Adam Kruk, Transatlantyk