repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Weekend z królem reż. Roger Mitchell
Aktualności

Hot dogi w menu - "Weekend z królem" Rogera Mitchella

27 lut

Od 1 marca w Kinie Nowe Horyzonty.

Hyde Park to powstała w osiemnastym wieku miejscowość w hrabstwie Dutchess (stan Nowy Jork), położona nad rzeką Hudson, 90 mil na północ od Nowego Jorku. Franklin Delano Roosevelt urodził się w rodzinnej posiadłości w Hyde Park w 1882 roku. Piknik z królem i królową Wilekiej Brytanii, o którym mowa w filmie, miał miejsce w czerwcu 1939 roku. Ten właśnie czerwcowy weekend dał historyczny początek „specjalnym stosunkom”, które połączyły Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. Weekend z królem to historia fikcyjna, ale oparta na prawdziwych wydarzeniach. Doskonały scenariusz Richarda Nelsona bardzo wnikliwie przedstawia bohaterów i tamtą epokę. Skrywana zażyłość Daisy (Laura Linney), dalekiej kuzynki z Franklinem Delano Rooseveltem (Bill Murray) wychodzi na jaw w trakcie pierwszej w historii amerykańskiej wizyty brytyjskiego monarchy Jerzego VI (Samuel West) i królowej Elżbiety (Olivia Coleman). Film reżysera Notting Hill, Rogera Mitchella.

Weekend z królem w programie kina

"Prywatne życie Roosevelta (1882-1945), 32. prezydenta USA, było pokręcone. Trząsł się przed władczą mamusią (Elizabeth Wilson), tolerował wybryki biseksualnej żony Eleanor (Olivia Williams). Tuż przed czterdziestką zapadł na chorobę Heinego-Medina: miał bezwładne nogi, co nie przeszkodziło mu w posiadaniu rozlicznych kochanek, które bez skrupułów traktował jak tandetny łajdak. Tandetny, bo każdej uwodzonej wciskał tę samą romantyczną bajeczkę. Ale ta cecha nie wyczerpuje charakterystyki Roosevelta w wykonaniu Murraya - aktora zresztą kanciastego, niejednoznacznego, choć zwykle grającego postaci podobne do niego samego. Murray mówi w wywiadach, że gdy reżyser Roger Michell zaproponował mu rolę Roosevelta, pomyślał: "On mówi serio? Ja bym się tak nie obsadził". Ale gdzieś w połowie pracystwierdził, że reżyser miał jednak rację. Jednego tylko Murray nie chciał - uczestniczyć w filmie, który byłby zszarganiem wizerunku amerykańskiej ikony." (Jacek Szczerba, "Gazeta Wyborcza")

Roger Mitchell, reżyser: "Weekend w Hyde Park nad rzeką Hudson, który miał miejsce na dwanaście tygodni przed włączeniem się Stanów Zjednoczonych do wojny, i który jest tematem naszego filmu, to, moim zdaniem, coś więcej niż tylko historyczny punkt kulminacyjny: to moment, gdy najdrobniejszy gest wywołuje potężne echo. Jak w teorii katastrof, która zakłada, że trzepot skrzydeł motyla może wywołać burzę, tak kęs hot doga (o ironio, jest to w dodatku kęs frankfurterki) może być początkiem tragedii Omaha Beach, a także zwycięstwa w Europie. Cudowny scenariusz Richarda Nelsona subtelnie zestawia ze sobą sferę prywatną z publiczną i perspektywę narodową z ogólnoświatową. Na tle wiekopomnych wydarzeń wielkie osobistości walczą o przejęcie kontroli na sterami historii."

Richard Nelson, scenarzysta: "Odkrycie listów i pamiętników Daisy Suckley było impulsem do powstania scenariusza Weekendu z królem. Jest w dzienniku Daisy jeden wpis, który dał początek naszemu filmowi – Daisy pisze z niezwykłym entuzjazmem i ekscytacją o wizycie króla i królowej Wielkiej Brytania w Hyde Park, rodzinnym domu Rooseveltów, która miała miejsce w czerwcu 1939 roku. To była pierwsza w historii wizyta panującego brytyjskiego monarchy w Western Hemisphere. Daisy pisze z zachwytem o wydarzeniu, w którym, jako gość, miała okazję osobiście uczestniczyć – wydarzeniu, które przeszło do historii jako „hot dogowy piknik”.

W czerwcu 1939 roku Anglia była o krok od wojny z Niemcami i bardzo potrzebowała wsparcia Stanów Zjednoczonych. By uzyskać wsparcie, król i królowa zostali wysłani do Ameryki, a Franklin Roosevelt, chcąc pomóc w ich staraniach, zaprosił ich na weekend do swojej posiadłości Hyde Park. Ale większość Amerykanów nie była do tego pomysłu przekonana, nastroje społeczne przychylały się do opinii, że należy się trzymać jak najdalej od kolejnej europejskiej wojny. Do tego dochodziła zadawniona (i zrozumiała) niechęć Amerykanów do monarchii brytyjskiej i samej ideii monarchistycznej. Sprawy nie ułatwiał niedawny skandal – abdykacja Edwarda VIII, który zrezygnował z korony, by poślubić dwukrotną rozwódkę, Amerykankę Wallis Simpson, co dla Amerykanów było czynem niewyobrażalnym i niezgodnym z boskim prawem. Niedoświadczony król z przypadku, czyli Jerzy VI, znany też jako Bertie musiał zademonstrować obywatelom amerykańskim szacunek i podziw dla ich kraju oraz to, że uważa ich za równych Brytyjczykom. Tak wyglądała jego misja. A Franklin Roosevelt stworzył mu ku temu świetną okazję – częstując go na pikniku hot dogami!

Dwie historie – romans prezydenta z Daisy oraz wizyta pary królewskiej, stanowią trzon filmu. Gdy pracowałem nad scenariuszem, te historie przeplatały się i komentowały nawzajem."

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!