Długo oczekiwana ekranizacja słynnej powieści Yanna Martela, która sprzedała się w 7 milionach egzemplarzy i latami zajmowała wysokie miejsca na listach bestsellerów. W cyfrowym formacie 3D, według scenariusza Davida Magee („Marzyciel”) zrealizował ją Ang Lee, wyróżniony Oscarem za reżyserię „Tajemnicy Brokeback Mountain”. To historia 16-letniego chłopca, który po katastrofie statku spędził na Pacyfiku w szalupie ratunkowej 227 dni w towarzystwie trzyletniego tygrysa bengalskiego. Targany sztormami, palony słońcem, wystawiony na kolejne kaprysy natury, próbuje przetrwać. To niezwykła, przejmująca opowieść o rozpaczy, strachu, wierze i szczęściu. Baśniowa z pozoru fabuła kryje drugie dno.
Życie Pi wyróżniono Oscarem za reżyserię, zdjęcia, muzykę i efekty specjalne.
Kaskada zjawiskowo pięknych ujęć, mogąca prześcignąć chyba każdy film zrealizowany z pomocą CGI (Computer Generated Imagery), który do tej pory widzieliście. „Życie Pi” to film może nie tak mocny, jak spodziewaliśmy się po twórcy „Tajemnicy Brokeback Mountain”, za to wpisujący w jego dorobek nowy gatunek: kino familijne.
Karolina Pasternak, stopklatka.pl