Sensacja ostatniego Berlinale, gdzie Błękitny szlak rozkochał w sobie publiczność (niekończące się owacje) oraz jurorów, którzy przyznali mu Srebrnego Niedźwiedzia. Nie powinno to dziwić publiczności Nowych Horyzontów, która nieskrępowaną wyobraźnię Gabriela Mascaro poznała już przy okazji Boskiej miłości (19. NH). Tym razem brazylijski reżyser przygotował coś jeszcze bardziej szalonego: tropikalne science fiction na statku płynącym przez Amazonię, którego pasażerowie wkrapiają sobie do oka błękitny śluz ślimaka. W ten szalony rejs zabierze nas 77-letnia Tereza (kapitalna Denise Weinberg), która początkowo wcale nie wydaje się skora do przygody. Kobieta mieszka sama w małym domku, pracuje w przetwórni krokodyli, prowadzi zwyczajne życie. Na to jednak coraz mocniej zaczyna wpływać polityka rządu, zdejmującego z młodych ciężar opieki nad starszymi, gdy ci stają się niezdolni do pracy. Separowani są wtedy w specjalnych koloniach, dokąd jednak Tereza się nie spieszy. Ma jeszcze marzenie do spełnienia…Mascaro w imponujący sposób redefiniuje gatunek kina przygodowego oraz konstrukcję jego bohatera . Błękitny szlak zachęca do oporu wobec złych rządów, ale też do czerpania z życia prawdziwej radości. Bez względu na to, w jakim jest się wieku.
[Źródło: Adam Kruk]