Czternastu mężczyzn wstępuje do nowicjatu Zakonu Jezuitów. Są tam odcięci od świata przez dwa lata. To przysłowiowa pustynia, są bez pieniędzy, telefonów, dostępu do internetu, kontaktów ze znajomymi, poddawani różnym próbom. Przez ten czas muszą zmierzyć się z decyzją czy życie zakonne jest na pewno wyborem dla nich. I zostać na całe życie albo odejść. "Jak będziesz siedział w budzie, to będziesz widział owoce w codzienności." - mówi do nowicjuszy ich przełożony. Doskonałe zdjęcia pustyni Wojciecha Staronia (Ptaki śpiewają w Kigali, Plac Zbawiciela) zakreślają symboliczny horyzont doświadczeń nowicjuszy, a refleksyjna muzyka Adama Bałdycha podkreśla medytacyjny rytm filmu.