David jest pielęgniarzem, na co dzień opiekuje się nieuleczalnie chorymi pacjentami. Traktuje swój zawód jak powołanie i z każdą osobą, którą się zajmuje, nawiązuje silną emocjonalną więź. Poza pracą jest samotnym, zamkniętym w sobie człowiekiem, strzegącym tajemnicy swojej przeszłości. Każdego ze swoich pacjentów potrzebuje równie mocno jak oni jego.
Znakomity jest tu Tim Roth, dla którego to najlepsza rola od dobrych kilku lat. Stonowany, wstrzemięźliwy, wykonujący kolejne czynności z tą samą obojętną miną, a tak naprawdę z każdą chwilą coraz bardziej uzależniający się od swoich pacjentów. Film Michela Franco wciąga swoją zwyczajnością, jakąś formą nieatrakcyjności, sprawiając, że widz zupełnie niepostrzeżenie się angażuje. A przynajmniej tak dzieje się do ostatniej sceny.
Kuba Armata, stopklatka.pl