Film oparty jest na biografii Iwana Dacenko, który od 1937 roku służył w Armii Czerwonej jako pilot. Podczas wykonywania zadania bojowego - bombardowania dworca PKP Lwów - II, Dacenko miał zginąć, ale jak się okazało wiele lat później, trafił do niemieckiej niewoli. Potem został zesłany do łagrów, z których uciekł. Nieznanym sposobem Dacenko trafił w końcu do Kanady, gdzie zakochał się w Indiance i został wodzem Irokezów.
Filmowy bohater nazywa się Iwan Dodoka, bo jak twierdzi reżyser Mychajło Illienko, nie można przywłaszczać sobie imienia realnego człowieka, nie znając wszystkich niuansów jego biografii: Jak został indiańskim wodzem, nikt na pewno nie wie, my podajemy swoją wersję, która dla mnie jest przekonująca. Moim zadaniem było stworzenie bohatera, ukraińskiego bohatera. Bo w naszym kinie i kulturze, pozwolę sobie stwierdzić, ukraiński bohater to figura zabroniona. Ale to trzeba zmieniać, bo odczuwamy głód własnego bohatera, własnej legendy.”