Najnowszy film Bohdana Slámy, jednego z najważniejszych czeskich reżyserów, twórcy „Dzikich pszczół” i „Szczęścia”. Reżyser kolejny raz przygląda się rzeczywistości naszych południowych sąsiadów. Tym razem jednak pogrążonej w oparach palonej ukradkiem marihuany. „Cztery słońca” to opowieść o współczesnej rodzinie, walczącej ze swoimi słabościami, frustracjami i pokusami. Sláma patrzy na bohaterów wnikliwie, ze zrozumieniem, z właściwym Czechom dystansem i poczuciem humoru, tworząc film w tradycji najlepszych dzieł Mike'a Leigh.

Większe znaczenie niż barwne ozdobniki ma dla reżysera portret jednostek, miotających się po egzystencjalnych bezdrożach w poszukiwaniu duchowości. W spojrzeniu na bohaterów Sláma potrafi doskonale połączyć empatię i dystans, drwinę i współczucie. Dodatkową wartością są reżyserskie mrugnięcia okiem w stronę miłośników kina autorskiego. Umiejscowiona pod koniec filmu sekwencja, zapowiadająca nadchodzącą Apokalipsę, daje się odczytać jako wyborny pastisz „Zwierciadła” Tarkowskiego.

Piotr Czerkawski, katalog 12. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty