21 - 23 listopada w Kinie Nowe Horyzonty.
Filmowa biografia Czesława Niemena, wokalisty, kompozytora i multiinstrumentalisty, ikony polskiej muzyki rozrywkowej, zrealizowana z okazji 10. rocznicy śmierci artysty. W filmie wykorzystano wiele nieznanych dotąd materiałów archiwalnych, które rzucają nowe światło na życie Niemena. Opowiadają o nim członkowie rodziny, zaprzyjaźnieni muzycy, krytycy, dziennikarze muzyczni . W tle pojawiają się meandry polityki kulturalnej PRL-u, odpowiedzialnej za zmienne losy kariery Niemena i recepcji jego twórczości w zależności od sympatii ówczesnych władz i krytyki.
Sen o Warszawie w programie kina
"Dlaczego w drugiej połowie lat 80' idol milionów Polaków był bojkotowany przez ludzi Solidarności? Czego chciała od Niemena ówczesna władza? Skąd wziął się jego artystyczny pseudonim? I dlaczego jeden z najwybitniejszych piosenkarzy PRL-u nigdy nie otrzymał licencji na profesjonalne wykonywanie zawodu muzyka? Film Krzysztofa Magowskiego odpowiada na te i wiele innych pytań." (Bartosz Staszczyszyn, culture.pl)
"Media i kino nigdy go nie rozpieszczały, przeciwnie - inspirowane politycznymi lub osobistymi niechęciami - manipulowały jego publicznym wizerunkiem. Raz wielbiły, kiedy indziej brutalnie atakowały, czyniąc zeń rozkapryszonego, natchnionego gwiazdora lub nawet zdrajcę. Wyrwane w z kontekstu wypowiedzi, pokasowane nagrania najważniejszych koncertów, wywiady pełne napastliwych, oskarżycielskich pytań… Ze swoim talentem, kroczący własną ścieżką, nie ulegający wpływom twórca był łatwym celem. Ta nagonka nie jest jednak głównym ani jedynym tematem dokumentu Krzysztofa Magowskiego. "Sen o Warszawie" to spojrzenie na całe życie i karierę Czesława Wydrzyckiego - Czesława Niemena, muzyka, mężczyzny oddanego swojej pasji i kobietom swojego życia, tułacza, tęskniącego za Starymi Wasiliszkami i rzeką Niemen, artysty, zachwycającego nie tylko Polaków." (Dagmara Romanowska, film.onet.pl)
"Błękitne Pończochy spały w najlepsze z kołdrami naciągniętymi aż po nosy. Trzy piękne dziewczyny - Ada Rusowicz, Maria Wit i jej siostra Urszula, wróciły do wrocławskiego Grand Hotelu późno - koncert ich zespołu z Niebiesko-Czarnymi skończył się o północy. Był szary, jesienny poranek 1962 r. O godzinie ósmej usłyszały pukanie do drzwi. Szczupły, młody chłopak z czarnym wąsikiem nieśmiało zajrzał do pokoju i z charakterystycznym, wschodnim zaśpiewem zapytał: - Dziewczyny, zrobimy próbę?" (cykl reporterski "Dziwny jest ten świat", "Gazeta Wyborcza")