Dorastając, reżyserka Phoebe Hart czuła, że jest inna niż reszta rówieśników. Nie wiedziała tylko, dlaczego. W filmie pokazuje wewnętrzną podróż, zmierzającą do odkrycia swojej interseksualnej tożsamości, czyli stanu określanego wcześniej terminem "hermafrodytyzm". Będąc nastolatką, Hart dowiedziała się, że urodziła się z 46 XY (męskimi) chromosomami. Próbuje zrozumieć swój przypadek i historie innych osób, dotkniętych tym skomplikowanym i często wstydliwym syndromem. Wspólnie z siostrą Bonnie (z podobną cechą) oraz partnerem Jamesem przemierza Australię i rozmawia z ludźmi, których codzienne życie, potyczki i zwycięstwa przypominają, ale i znacznie różnią się od jej własnych. Poddaje w wątpliwość sztywne konstrukcje gender, seksualności i normalności - często w zabawny sposób. Ta filmowa autobiografia spogląda na zjawisko spod znaku interseks z pozytywnej perspektywy.
Nasze ciała są rozdarte przez dwojakość. Łączymy w sobie i boga, i boginię, ale to nie znaczy, że jesteśmy i jednym, i drugim. Dziś nazywa się nas obojnakami. Lub jak my o sobie mówimy - orchideami. Ten gatunek zawsze pozostawał niewidoczny, niemal mityczny. Przyszedł czas, by to zmienić. (Phoebe Hart)