Ich spojrzenia się spotkały, hormony poszybowały w kosmos, z nosa Diane pociekła krew… Za każdym razem, gdy Diane zbliża się do Jack, zaczyna krwawić. Fizyczny aspekt ich nastoletniej miłości od pierwszego wejrzenia, manifestuje się w zasadniczo nietypowy sposób: w formie włochatego, oślizgłego potwora, który nawiedza Diane w momentach największego podniecenia. Połączenie queerowego romansu z filmem o dojrzewaniu, i na dokładkę, z horrorem, wydawać się może ryzykowną woltą reżyserską, jednak Bradley Rust Grey zgrabnie manewruje między pułapkami obu gatunków. Ma słuch absolutny i czujne oko, dzięki którym zarówno dialogi jak i mowa ciała obu dziewcząt brzmią świeżo i autentycznie, a cała ta historia miłosna jest lotna jak pierwsze zauroczenie.