Surrealistyczna, kontrowersyjna wariacja na temat życia Matki Boskiej. W ujęciu debiutującej w pełnym metrażu choreografki Celii Rowlson-Hall Maryja to milcząca kobieta przemierzająca w kowbojkach pustynny krajobraz dzisiejszej Nevady. Nocuje w motelach, doświadcza wizji przed telewizorem, znaczy drogę cudami. Podczas wędrówki poznaje mężczyznę, który zawiezie ją do Las Vegas – Miasta Grzechu, gdzie na świat ma przyjść Zbawiciel. MA to zarazem transgresyjny eksperyment, medytacja nad wizerunkami kobiecości i taneczne kino nieme. Reżyserka, która wcieliła się też w rolę głównej bohaterki, zbudowała historię Maryi z postmodernistyczną swadą, za pomocą języka tańca nowoczesnego i ikonografii współczesnej popkultury. Zrezygnowała z dialogów, by pozwolić przemówić ciałom, wybrzmieć gestom i mimice postaci, co uwydatniają starannie zaaranżowane kadry. Brak słów mnoży znaczenia, pozwala wyobrazić sobie nowe zakończenie tej znanej opowieści. Matka Boska nie tylko wydaje na świat Zbawiciela, ale musi też ocalić siebie – podsumowuje Celia Rowlson-Hall, twórczyni jednego z najbardziej oryginalnych debiutów ostatniego roku.