Jeden z najważniejszych i najbardziej wstrząsających współczesnych dokumentów. Łączy w sobie cechy kina gangsterskiego, kiczowatego melodramatu i surrealistycznego filmu psychologicznego. Scena zbrodni to też doskonały przykład kina społecznego, które walczy za pomocą sztuki filmowej o prawa człowieka. Film opowiada o ludobójstwie, dokonanym za przyzwoleniem władz w 1966 roku w Indonezji. Podnosi również temat zbiorowego politycznego i społecznego szaleństwa, dzięki któremu mordercy mogą żyć dziś na wolności, chełpić się dokonanymi czynami i cieszyć powszechną aprobatą.
Joshua Oppenheimer nie wynalazł tego zwyczajnego, a zarazem niewiarygodnego surrealizmu, którym aż ocieka ten film. On tego nie wymyślił, ani tego nie narzuca. Kiedy to oglądamy, czujemy, że jest w pewnym sensie prawdziwe. A jednocześnie nie potrafimy uwierzyć, że rzeczywistość potrafi przybierać tak szalone i kuriozalne formy.
Werner Herzog, film.onet.pl