repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Fusi reż. Dagur Kári
Aktualności

Fantastyczny debiut aktorski Gunnara Jonssona - "Fusi" Dagura Kári

18 lut

Od 19 lutego w Kinie Nowe Horyzonty.

Fusi to nieśmiały, wrażliwy i sympatyczny 40-letni misiaczek ze sporą nadwagą. Lubią go wszyscy, bo jest delikatny i pozwala z siebie żartować. Ten dorosły prawiczek nadal mieszka z matką i jej partnerem, a każdy jego dzień wygląda tak samo. Codziennie czeka na niego porcja płatków na śniadanie, a potem praca na lotnisku przy wyładunku bagaży z kolegami, którzy żartują z jego tuszy i charakteru. Później wraca do domu, gdzie z sąsiadem w garażu z zapałem konstruuje drobiazgowe makiety historycznych bitew. W piątek - dla odmiany - chodzi do tej samej chińskiej knajpy, a później słucha muzyki heavy-metalowej w swoim samochodzie. Pewnego dnia za namową matki udaje się na kurs tańca, gdzie poznaje doświadczoną przez życie dziewczynę o imieniu Sjofn. To właśnie ona wywróci jego świat do góry nogami. Czy odmieniony Fusi pójdzie swoją własną drogą?

Fusi w programie kina

"(...) fantastyczna kreacja Gunnara Jonssona - aż dziw bierze, że odkryto go dopiero po czterdziestce. Odtwórca głównej roli buduje swoją postać w bardzo minimalistyczny sposób - mało mówi, nie sili się na zbędne gesty, mimo to widz podczas seansu zaciska kciuki i chce, by wreszcie coś wypaliło w jego życiu. U jego boku skutecznie partneruje mu Ilmur Kristjánsdóttir – para ta tworzy jeden z najciekawszych duetów europejskiego kina w bieżącym sezonie. Choć początkowo może się wydawać, że tę dwójkę więcej łączy niż dzieli, reżyser szybko wszystkich wyprowadza z błędu i podrzuca kolejne wątki, które kierują prezentowaną historię na zupełnie nowe tory.  Fusi i Sjofn to kolejni życiowi outsiderzy w filmowej talii Dagura Kariego." (Mariusz Janik, www.plasterlodzki.pl

"Gunnar Jónsson zbudował niesamowitą kreację bohatera, aż ciężko uwierzyć, że to jego filmowy debiut. Oszczędność dialogu zasadza się na najdrobniejszych ruchach, spięciach ramion czy każdorazowym spuszczeniu wzroku ze speszenia. Fúsi to facet, obok którego nie da się przejść obojętnie – albo się go od razu pokocha za wrażliwość, serce wystawiane do każdego na talerzu oraz pełną niewinności naiwność, albo się go znienawidzi za bycie taką ciapą, bez możliwości poprawy. To drugie jest w zasadzie niemożliwe, chociaż znam jedną taką postać, przed którą większość się opierała, a jej po prostu chodziło o akceptację i bliskość – jest nią Buka z fińskiej bajki Muminki Tove Jansson. Może jest w tym podobieństwie coś więcej, bo obie postacie są szwedzkojęzyczne." (Marta Karczewska, www.gloskultury.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!