repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Creed. Narodziny legendy reż. Ryan Coogler
Aktualności

Rocky powraca - "Creed. Narodziny legendy" Ryana Cooglera

7 sty

Od 8 stycznia w Kinie Nowe Horyzonty.

Do Filadelfii przyjeżdża młody Adonis Creed. Jest synem Apolla, niegdyś zaciekłego rywala i jednocześnie wielkiego przyjaciela Rocky'ego. Młody mężczyzna nigdy nie poznał ojca, ale boks niewątpliwie ma we krwi. Rzuca świetnie zapowiadającą się karierę i, ryzykując swoją przyszłość, stawia na realizację marzeń. Nieakceptowany przez środowisko zawodowców, mentora znajduje w Rockym. Mistrz, początkowo niechętny, dostrzega w końcu w Adonisie siłę i determinację ojca. Czy przy wsparciu legendarnego pięściarza i ukochanej kobiety młody Creed zdoła udowodnić swoją wartość? Czy będzie w stanie stworzyć własną legendę?

Sylvester Stallone otrzymał właśnie Złoty Glob dla najlepszego aktora drugoplanowego.

Creed. Narodziny legendy w programie kina

"Jeśli nie pamiętacie, to gwoli przypomnienia. Kariera Rocky’ego Balboa rozpoczęła się od walki z mistrzem świata Apollo Creedem. Pyszałkowaty bokser nie docenił „Włoskiego ogiera” i nieźle oberwał. Walka z Balboa okazała się lekcją pokory a panowie w puencie się zaprzyjaźnili. Apollo podał rękę Rocky’emu kiedy ten upadł, Rocky próbował przekonać go, aby odstąpił od walki z rosyjskim zabijaką Ivanem. Bezskutecznie. W czwartej odsłonie cyklu Apollo zginął z ręki (czy raczej pięści) Rosjanina. Oczywiście Rocky pomścił śmierć przyjaciela, ale… No właśnie. „Creed” zaczyna się w chwili, gdy pewien młody, niepokorny chłopak, który bezustannie popada w konflikty z prawem, ląduje w poprawczaku..." (Robert Ziębiński, www.dzikabanda.pl

"Urażona duma to w sporcie poważna sprawa. W kinie jednak stawki bywają wyższe. Rocky Balboa – najsłynniejszy filmowy bokser – walczył już o sławę, mścił się za śmierć przyjaciela, rozstrzygał też na ringu kwestię amerykańsko-radzieckiego wyścigu zbrojeń. Pragnienie wyjścia z cienia sławnego ojca może wydawać się przy takich motywacjach drobnostką, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Twórcy "Creeda" udowadniają, że na sali kinowej jesteśmy apologetami cudzego poświęcenia – nawet jeśli jego cel wydaje się nam nieistotny." (Michał Walkiewicz, filmweb.pl

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!