Od 13 maja w Kinie Nowe Horyzonty.
Nowy film wielokrotnie nagradzanego Madsa Matthiesena, m.in. zdobywcy nagrody dla najlepszego reżysera na festiwalu Sundance za „Misiaczka”. Emma marzy o tym, by zostać modelką międzynarodowego formatu i pracować dla ekskluzywnej marki Chanel. Wreszcie dostaje upragnioną szansę i wyjeżdża do stolicy światowej mody, Paryża. Tam mieszka z pochodzącą z Polski Zofią (Charlotte Tomaszewska), która wprowadza nowicjuszkę w świat pełen atrakcyjnych ludzi, drogich marek i luksusowych imprez. Emma bardzo szybko zaczyna odnosić sukcesy. Na jednej z sesji zdjęciowych poznaje przystojnego i charyzmatycznego fotografa Shane’a (Ed Skrein). Dziewczyna zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia. Jednak ich relacja wkrótce zacznie przybierać charakter niebezpiecznej obsesji. Emma pozna prawdziwe kulisy branży modelingu.
"Na pewno trafione jest zestawienie blichtru wielkiego świata z chropowatą, szkicową filmową formą. Matthiesen, zamiast mnożyć precyzyjnie skomponowane kadry, zamiast mamić nas konwencją teledysku-widokówki, pokazuje modowy Paryż bardzo zwyczajnie, z ręki. Samą wieżę Eiffela widzimy gdzieś z okna pociągu, zwykłą, szarą; albo z pobliskiego dachu, skąpaną w prozaicznych, niefotogenicznych strugach deszczu. To punkt widzenia Emmy; obcej w obcym mieście; dzielącej wynajęty pokoik z inną aspirującą modelką; zastraszonej regułami gry, w którą przyszło jej grać. Sprawdza się też decyzja, by w roli głównej obsadzić debiutantkę. Modelka Maria Palm przekuwa swoją aktorską surowość w atut: jej niewyrobienie przegryza się ze zbudowanym na mikroobserwacjach paradokumentalnym trybem opowiadania." (Jakub Popielecki, filmweb.pl)
"Film o modzie zazwyczaj piętnuje środowisko, przykleja mu odpowiednią łatkę, dlatego cieszy, że reżyser Misiaczka pokusił się na zaprezentowanie innego skojarzenia. Emma zachowuje się tak, bo nikt jej nie powiedział, że można inaczej. Zagubiona dziewczynka potrzebuje permanentnego potwierdzania własnej wartości. Czy to nie tacy ludzie sprawiają, że świat mody kojarzy się z karierą przez łóżko i uprzedmiotowieniem ciała? Matthiesen nie demonizuje swoich bohaterów, ale też nie wzbudza sympatii, dzięki czemu tworzy film o jednostce, a nie zwariowanym środowisku." (Małgorzata Czop, fdb.pl)