repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Podejrzany: Ai Weiwei reż. Andreas Johnsen
Aktualności

Bunt artysty - "Podejrzany: Ai Weiwei" Andreasa Johnsena

4 sie

Od 4 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Słynny artysta Ai Weiwei, znaczący głos chińskiej opozycji, od lat walczy o prawa człowieka w swoim kraju. W 2011 roku trafił do więzienia. O uwolnienie artysty, który naraził się komunistycznym przywódcom, nazywając ich gangsterami, wystąpiły rządy Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Po rzekomym przyznaniu się do winy, został w czerwcu 2011 roku zwolniony za kaucją, pod warunkiem, że nie będzie wypowiadał się publicznie i nie opuści Pekinu.

Film pokazuje jak Ai Weiwei żyje po wyjściu z więzienia i jak nerwową grę prowadzi z chińskimi władzami, które obserwują każdy jego krok tylko po to, aby wytoczyć przeciw niemu kolejne zarzuty. Widzimy zarówno jego życie prywatne w domowym areszcie z żoną i synem, o których losy obawia się coraz bardziej, jak również usilne próby ponownego wejścia w rolę zaangażowanego aktywisty. Nie jest to łatwe zadanie - Ai Weiwei cierpi na bezsenność i zaniki pamięci, policja nieustannie go sledzi. Musi też odnaleźć się pomiędzy życiem rodzinnym a nieustannym zainteresowaniem mediów i świata sztuki. Zachowuje jednak stoicki spokój, a jedynym sposobem na rozładowanie emocji i frustracji okazać się może tworzenie kolejnej instalacji, którą Ai Weiwei planuje pokazać zagranicą.

Podejrzany: Ai Weiwei w programie kina

Andreas Johnsen, reżyser: "W przypadku dokumentu o takim artyście to musi być jakiś rodzaj współpracy. I wszystkie działania, jakie Ai Weiwei podejmował, gdy miałem włączoną kamerę, sprawiały, że stawał się niejako współreżyserem filmu. Ale nigdy nie dawał mi żadnych bezpośrednich wskazówek, nie narzucał żadnych limitów, nie mówił, co mogę robić, a czego nie. Gdy zbliżaliśmy się do końca zdjęć, powiedział, że szanuje mnie jako artystę i żebym robił ten film tak, jak tylko chcę. A gdy pokazałem mu gotowy materiał, rozmawialiśmy o wielu szczegółach, ale nie prosił, bym cokolwiek zmienił. (...)

Wciąż jest politycznym więźniem chińskiego rządu. Zarówno jego sztuka, jak i przedsięwzięcia takie jak mój film mogą sprawić, że sytuacja się zmieni, ale nie wiadomo, w jakim potoczy się kierunku. Świadomość odbiorców i wsparcie, jakim cieszy się Ai Weiwei, mogą go do pewnego stopnia ochronić, ale to balansowanie na bardzo cienkiej granicy. Łatwo ją przekroczyć, a wtedy władze poczują się sprowokowane i mogą nałożyć na niego jeszcze większe restrykcje albo nawet ponownie wtrącić go do więzienia." ("Gazeta Prawna")

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!