Od 30 maja w Kinie Nowe Horyzonty.
Na świecie trwa zimna wojna. Wyścig zbrojeniowy ZSRR i USA sięga zenitu. Dwa mocarstwa zaciekle rywalizują, które z nich zdoła jako pierwsze wysłać człowieka w kosmos. Spośród trzech tysięcy najlepszych radzieckich pilotów zostaje starannie dobrana dwudziestka najzdolniejszych asów przestworzy. Jednym z nich jest 27-letni Jurij Gagarin. 12 kwietnia 1961 roku z kosmodromu Bajkonur startuje jednoosobowy statek kosmiczny Wostok 1. Na pokładzie znajduje się Gagarin – pierwszy człowiek, któremu udało się polecieć w kosmos.
"Parchomienko do tej pory był znany jako scenograf. Zasłużył się współpracą z Aleksiejem Bałabanowem, ot choćby przy głośnym Ładunku 200. W swoim fachu reżyser Gagarina dalej świetnie się sprawdza, umieszczając w filmie liczne rekwizyty wyciągnięte wprost z komunistycznej Rosji początku lat 60. Chata na prowincji, w której wychowywał się bohater, przytłacza ogromem biedy otaczającej małego Gagarina. Archaiczne już komputery wypełniają rządowe pomieszczenia. Istna pocztówka z ZSRR sprzed ponad połowy wieku." (Robert Skowroński, stopklatka.pl)
"12 kwietnia 1961 roku Jurij Gagarin przeszedł do historii ludzkości, jako pierwszy człowiek, który spędził 108 minut w kosmosie. Jego filmowa biografia zaczyna się tuż przed startem kosmicznego statku Wostok a w rozbudowanych retrospekcjach przybliża wcześniejsze losy kosmonauty. I tak poznajemy młodego Jurija, jego rodziców, obserwujemy kluczowe momenty w jego życiu: poznanie żony, naukę pilotażu… Ponieważ Rosjanie odrobili filmowe lekcje o wiele staranniej niż my, Gagarin w niczym nie ustępuje amerykańskim biografiom jak Ray, czy Spacer po linie." (dzikabanda.pl)