repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Barany. Islandzka opowieść
Aktualności

"Barany. Islandzka opowieść" Grímura Hákonarsona

11 lut

Od 12 lutego w Kinie Nowe Horyzonty.

Oprócz wystawienia filmu jako islandzkiego kandydata do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny, tytuł wyróżniono Nagrodą Un Certain Regard w Cannes (Najlepszy Film) oraz nominacjami do Europejskiej Nagrody Filmowej i Nagrody LUX. Komediodramat Hákonarsona rozgrywa się w scenerii dalekiej Północy i opowiada historię dwóch braci - Gummi i Kiddi, rywalizujących ze sobą hodowców rzadkiej odmiany islandzkich owiec. Reżyser pokazuje ludzi broniących - czasem w uparty, a czasem w komiczny sposób - swojego stylu życia i niezależności. Finał Baranów. Islandzkiej opowieści - jedna z najbardziej wzruszających scen w kinie europejskim ostatnich lat - nie pozostawi nikogo obojętnym.

Barany. Islandzka opowieść w programie kina

"Islandzka opowieść to niezły przykład jak prosta historia, opowiedziana w minimalistycznej formie, może wzbudzić wielkie emocje. Dość powiedzieć, że po projekcji filmu, na twarzach kilku osób biorących udział w seansie, pojawiły się łzy wzruszenia. Czy może być lepsza rekomendacja dla tego małego, wielkiego kina?" (Michał Degórski, film.org.pl)

Grímur Hákonarson, reżyser: "Mój film w dużej mierze oparty jest o moje doświadczenia z islandzkiej wsi i znajomość zamieszkujących ją ludzi. Moi rodzice się tam wychowali i praktycznie każdego lata do momentu, gdy skończyłem 17 lat, jeździłem na wieś, by tam żyć i pracować. Wydaje mi się, że moje korzenie sprawiają, że wyjątkowo dobrze odnajduję się w tych historiach, postaciach i w pejzażu wiejskich regionów Islandii. Zawsze podobały mi się wiejskie opowieści i „Barany. Islandzka opowieść” nie są pierwszym filmem, który zrealizowałem w takim otoczeniu. Mój ojciec swego czasu pracował dla Ministerstwa Rolnictwa, miałem więc wgląd w to, jak pracuje administracja związana z rolnictwem i hodowlą, i jak zmieniały się one przez lata. Jednymi z najcięższych decyzji, jakie ojciec musiał podejmować w swoim zawodowym życiu, były te związane z ilością trzody hodowlanej, którą trzeba było uśmiercić z powodu wybuchu epidemii. Na północy Islandii, a także w innych wiejskich regionach wyspy, życie ludzi i ich kultura skupione były wokół hodowli owiec, aż do ostatnich lat XX wieku. Nic dziwnego, że dla wielu z nich islandzkie owce były wręcz święte. Reprezentowały dumę i tradycyjny sposób życia. Odgrywały kluczową rolę w przetrwaniu tutejszych społeczności przez całe stulecia, są silnie związane z tą ziemią i duchem prawdziwej, starej Islandii. Nasz kraj zbudowany został na rybołówstwie i farmerstwie i w Bardardalur, gdzie kręciliśmy „Barany. Islandzką opowieść”, hodowla owiec wciąż jest głównym źródłem utrzymania.

Ale owce są wyjątkowe nie tylko z uwagi na ich aspekt hodowlany i większość farmerów ma z nimi dużo silniejszą wieź niż z jakimkolwiek innym udomowionym zwierzęciem. Hodowcy, którzy zajmują się hodowlą rozmaitych zwierząt – krów, owiec, koni – z reguły najbardziej zainteresowani są właśnie owcami. Dzięki krowom może i na stół trafia masło, ale głównym hobby farmerów są ich owce. Z jakiegoś powodu ich relacja z ludźmi była bardzo szczególna i ten fenomen wydaje mi się interesujący i intrygujący. Chciałem w swoim filmie opisać właśnie ten świat. Ludzie, którzy żyją samotnie ze swoimi owcami, pośród natury, budują niezwykle silną więź ze swoimi zwierzętami. We współczesnych społeczeństwach to coś bardzo rzadkiego, a ludzie podobni do moich bohaterów – Gummiego i Kiddiego – powoli wymierają. Bardzo tego żałuję. Lubię ekscentryków i dziwaków i chciałbym, żeby mieli swoje miejsce we współczesnym świecie."


Grímur Hákonarson

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!