repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Droga do Hiszpanii reż. Anja Salomonowitz
Aktualności

Krzyżujące się ścieżki w "Drodze do Hiszpanii" Anji Salomonowitz

24 kwi

Od 26 kwietnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Fabularny debiut Anji Salomonowitz, pilnej uczennicy Ulricha Seidla, to mieszanka kina drogi i love story z elementami filmu społecznie zaangażowanego. Tajemniczy cudzoziemiec w dramatycznych okolicznościach trafia do Austrii, a potem przemierza ją, próbując za wszelką cenę dostać się do Hiszpanii. Rudowłosa konserwatorka zabytków chce uwolnić się od swojego byłego męża, policjanta, zajmującego się nielegalnymi imigrantami. W tej historii jest jeszcze operator dźwigu, który za pomocą hazardu próbuje podreperować swoją katastrofalną sytuację materialną.

Droga do Hiszpanii w programie kina

"Nie obejdzie się przy tym filmie bez porównań do filmu innego Austriaka - Upałów Ulricha Seidla. Ale podobieństwo tkwi tylko w mozaikowej filmowej formie. Tu i tam mamy do czynienia z konstrukcją scenariusza, którą tworzy kilka prowadzonych równolegle wątków. Ich kierunki co jakiś czas przeplatają się, to znów rozchodzą, by definitywnie ukazać cały swój misterny splot w finale. Ale sposób tych wzajemnych powiązań został rozwiązany indywidualnie. Anja Salomonowitz pokazuje kilka postaci jakby wytrąconych z biegu życia. Poranionych, oszukanych, niekochanych i źle radzących sobie z uczuciami. Próbują jakoś odbić sobie własne niepowodzenia, naprawić coś w swoim życiu, ale w gruncie rzeczy podtrzymują tylko złudzenia, że tym razem musi się udać. I tutaj również ich ścieżki się krzyżują, wchodzą ze sobą w krótkie relacje albo dłuższe związki. Dowolne kombinacje tych połączeń nie gwarantują, że uda się uniknąć kolejnej klęski. Salomonowitz bezbłędnie prowadzi narrację, precyzyjnie łączącą ze sobą poszczególne wątki. Ale podstawa sukcesu tkwi w scenariuszu napisanym z matematyczną dokładnością. Nie ma w nim żadnego zbędnego elementu, wszystkie puzzle tej układanki idealnie do siebie pasują. A finał rzeczywiście wieńczy dzieło." (Piotr Kotowski – Zapiski berlińskie ’2012)

Anja Salomonowitz, reżyserka i współscenarzystka: "Zamierzałam nakręcić dokument o parze ludzi różnej narodowości, bo chciałam prześledzić, jak relacje między dwojgiem ludzi stają się niemożliwe, a ich miłość niszczona z powodu przepisów narzuconych przez służby imigracyjne. Prowadząc badania na ten temat, wpadłam na pomysł scenariusza o trójkącie, w którym bierze udział oficer policji imigracyjnej, jego była żona i jej kochanek - młody cudzoziemiec. Policjant ma na tyle wielką władzę, że może zniszczyć rozkwitający właśnie związek między pozostałą dwójką. (...)

W naszym filmie los jednej osoby prowadzi do opowieści o następnej. Sava praktycznie pojawia się znikąd, spada z nieba. Dla mnie to było wyzwanie: opowiadać różne historie, jakby działy się jednocześnie, gdy w rzeczywistości, co odkrywamy później, okazuje się, że są to zdarzenia, które następują kolejno po sobie. Kiedy zdecydowaliśmy się nadać filmowi tytuł Spain, poniżej, dla żartu, napisałam: „western”, choć żadne z nas nigdy nie myślało o nim jak o westernie. Ale podstawowa struktura pasuje: człowiek przez przypadek trafia do miasta, zadziera ze stróżem prawa, idzie do łóżka z jego żoną, szuka zemsty na swoich dręczycielach, a potem znów znika. Zostawia za sobą zmienione miasto. (...)

Brązowy to kolor westernu. Piasek i ziemia są brązowe. Brązowy to od zarania ludzkości kolor uprawianej ziemi. W teorii koloru brąz jest używany do przedstawienia ludzi mocno stąpających po ziemi. Inspirowały nas obrazy Caravaggia: zarówno użycie przez niego światła, jak i wybór i koordynacja kolorów. Kolorystyka, jaką sobie wyobraziłam, to w zasadzie tylko brąz i jego odcienie. Inne „dozwolone” kolory to: czerwony, żółty, pomarańczowy i ciemny fiolet, wszystkie z tej samej palety. Chciałam, żeby wszystko było brązowe. Nie tylko krzesła, stoły, ściany, ale wszystko, nawet popielniczki i butelki. Scenografka i kostiumolog zrozumiały moje intencje i determinację i intensywnie pracowały, aby pomóc mi zrealizować moją koncepcję. Chciałam opowiedzieć bajkę, baśń o postaciach, które są mocno osadzone w rzeczywistości przez fabułę i kontekst społeczny, ale jednak baśń, a to musiało być podkreślone przez wizualną atmosferę."

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!