"Te zmiany dokonywały się w błyskawicznym tempie. Nikt nie wiedział chyba, co się właściwie dzieje". - mówił reżyser, Michał Bielawski, o wydarzeniach 1989 roku. W tym duchu nakręcił też swój film, zmontowany z archiwalnych ujęć, które powstawały na bieżące przed, w trakcie i po obradach okrągłego stołu. Spojrzenie Bielawskiego na tamte wydarzenia łączy ówczesną perspektywę z refleksją dokonywaną po latach.
Reżyser pokazuje ogromną niepewność, jaka towarzyszyła przedstawicielom obu stron politycznej barykady. Wykorzystuje znane obrazy w nowym kontekście. Uzupełnia je zapomnianymi ujęciami z zakulisowych rozmów i ulicznych protestów. W efekcie powstał wieloperspektywiczny film o tym, że historia nigdy nie jest jednoznaczna.