Za siedmioma tenisowymi górami, w erze sprzed Martiny Navratilovej i sióstr Williams, Billie Jean King była na korcie mistrzynią. Gorzej radziła sobie w życiu. Jej małżeństwo wisiało na włosku, skrywany homoseksualizm ciążył coraz bardziej. W geście buntu przeciwko seksistowskiej polityce płac Narodowej Ligi Tenisa sportsmenka wraz z koleżankami zorganizowała własną ligę. Wtedy pojawił się Bobby Riggs: łasy na poklask były czempion, hazardzista i szowinista. Tytułowa „wojna płci”, czyli ich mecz, okazała się medialnym wydarzeniem sportowym 1973 roku. Stawką było 100 tysięcy dolarów i zmiana seksistowskiej polityki w amerykańskim tenisie. Aktorzy Emma Stone i Steve Carell dbają na ekranie o autentyczność mimo widowiskowej oprawy i lżejszej konwencji. Błyszczą Elisabeth Shue, Sarah Silverman i Andrea Riseborough. Dzięki znanemu z Małej Miss duetowi Dayton / Faris i scenariuszowi laureata Oscara (Slumdog Millionaire. Milioner z ulicy) Simona Beaufoya powstał film przesycony bezpretensjonalnością i lirycznym humorem, a jednocześnie pełen mocy. Jego sercem jest King: pionierka i aktywistka, przypominająca widzom, jak niesprawiedliwy był świat, który zrodził rewolucje obyczajowo-seksualną lat 70.
Anna Tatarska, American Film Festival