Wyobraźcie sobie człowieka będącego skrzyżowaniem George'a Orwella i Harry'ego Pottera. To właśnie Gareth Jones - postać autentyczna i tytułowy bohater nowego filmu Agnieszki Holland. Reżyserka widzi w walijskim dziennikarzu szlachetnego i skromnego idealistę, który zrobi wszystko, by poznać nawet najbardziej niewygodne fakty o otaczającym świecie - w tym wypadku o tragicznych realiach życia w ZSRR lat 30. Jak zwykle u Agnieszki Holland, konwencja kina historycznego stanowi pretekst do przenikliwej refleksji na temat współczesności. Opowieść o reporterze wybrzmiewa przygnębiająco aktualnie w dobie kryzysu niezależnego dziennikarstwa i rosnącej popularności fake newsów.