Twórcy „Za jakie grzechy, dobry Boże?”, jednej z najbardziej kasowych francuskich komedii ostatnich lat, nie wzięli sobie do serca mocnego postanowienia poprawy. Dla widzów to bardzo dobra nowina. Tym razem nie ma mowy o małżeństwach i rozwodach. Gorzej – pary młode z poprzedniej części będą chciały opuścić Francję. Jak daleko posuną się teściowie, by zatrzymać ich w kraju? Religia, tożsamość i narodowe stereotypy znów trafią na ołtarz krytyki, a państwo Verneuil i inni zostaną wyspowiadani na ekranie z małych i dużych grzechów.