repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Misiaczek reż. Mads Matthiesen
Aktualności

Mads Matthiesen: uwielbiam portretować outsiderów

7 wrz

Misiaczek od 7 września w kinie Helios Nowe Horyzonty.

Od piątku, 7 września premierowo oglądamy w kinie Helios Nowe Horyzonty Misiaczka Madsa Matthiesena, zwycięzcę Konkursu Głównego "Wytyczanie Drogi" festiwalu Off Plus Camera 2012 w Krakowie i laureata Nagrody Głównej dla najlepszego reżysera filmu nieamerykańskiego na festiwalu Sundance 2012.

Misiaczek w programie kina HNH

Mads Matthiesen: „Uwielbiam portretować outsiderów, ludzi, którzy usiłują radzić sobie z własnym społecznym nieprzystosowaniem. Ludzi, dla których socjalizacja jest ciężkim doświadczeniem.

Główny bohater Misiaczka jest zamkniętym w sobie, nieśmiałym facetem, który nie zawsze robi to, co w danej sytuacji byłoby najmądrzejsze. Na pewno nie jest to typowy, oczywisty filmowy bohater. (…)

Inspiracją dla Misiaczka stał się przede wszystkim krótkometrażowy film, który nakręciłem cztery lata temu. Dennis, bo o nim mowa, brał udział w konkursie na festiwalu w Sundance w 2008 roku. Szukając ludzi do tamtego filmu, poznałem kulturystę Kima Kolda, który zagrał Dennisa. Kim nie jest zawodowym aktorem i spotkałem go, robiąc castingi wśród duńskich kulturystów. Pamiętam jego pierwsze próby z kamerą. Wszedł do pokoju i zaczął swoją kwestię. Od razu wiedziałem, że ten facet to ktoś szczególny. Umiał grać i wyglądał dokładnie tak, jak sobie wyobrażałem. Później, kiedy robiłem dyplom, pokazałem Dennisa legendzie Actors Studio, Frankowi Corsaro, który obejrzał go i powiedział: „Dlaczego nie zrobisz z tego długiego metrażu?”. To dało mi do myślenia. Potem spotkałem się ze scenarzystą Martinem Zandvlietem i powoli zaczęliśmy pracować nad pomysłem. Kim Kold był gotowy stawić czoło temu wyzwaniu, więc zabraliśmy się do roboty. 2-3 lata później skończyłem film.” (stopklatka.pl)

Mads urodził się w 1976 roku w Kopenhadze. Studiował literaturę porównawczą i retorykę na Uniwersytecie Kopenhaskim, który ukończył w 2005 roku. Równolegle uczył się reżyserii w niezależnej szkole filmowej "Super16". Przez ostatnie 10 lat Matthiesen kręcił filmy krótkometrażowe, docenione na wielu festiwalach. Zadebiutował w 2003 roku filmem Descent. Film Mum z 2006 roku został wybrany do sekcji "Corto Cortissimo" na IFF w Wenecji. Powstały rok później Dennis został pokazany na festiwalu Sundance w konkursie filmów krótkometrażowych, otrzymał także Grand Prix na festiwalu w Melbourne. W 2008 Duńska Akademia Filmowa uznała jego film Cathrine za najlepszy krótkometrażowy film roku. Jego światowa premiera miała miejsce rok później na festiwalu w Berlinie w sekcji "Generation".

O filmie:

„Reżyser - Mads Matthiesen w portretowaniu bohaterów unika jednoznaczności. Groteskowa matka niczym gotycki maszkaron patrzy wciąż  z góry - już samą miną wzbudza strach i poczucie winy, ale jest też pełną miłości i oddania kobietą, nieświadomą własnej nadopiekuńczości. Dennis pod muskulaturą, dzięki której bez trudu mógłby nosić na rękach młodego Schwarzeneggera, skrywa psychikę nieśmiałej nastolatki, zmagającej się z anoreksją. Dla wielu dziewcząt choroba ta jest emanacją poczucia niższości i cichego buntu wobec rodziców, obroną przed nadmierną kontrolą z ich strony. Podobnie dla Dennisa, skupionego całkowicie na własnym ciele, fizyczne „umartwienie” jest jedynym przejawem samostanowienia.”

(Ludwika Mastalerz, portalfilmowy.pl)

„Reżyser Mads Matthiesen zabiera nas w głąb mrocznych obszarów ludzkiej psychiki. Toksyczne związki, emocjonalne dyktatury, zakompleksione jednostki, które wyimaginowane niedostatki kompensują sobie na siłowni – galeria smutnych i zagubionych postaci jest w Misiaczkunaprawdę bogata. A jednak nie jest to depresyjny dramat egzystencjalny, po którym przyszłoby Wam żałować, że w sklepach nie można już dostać tradycyjnych żyletek. Matthiesen wybiera inną, zaskakującą drogę. Misiaczek to film pełen ciepła i lekkiego humoru. Zamiast przygnębiać, budzi nadzieję. Reżyser niczym najlepszy prestidigitator negatywne emocje przemienia w coś pozytywnego i wzruszającego.”

(Marcin Pietrzyk, filmweb.pl)

„(…) ogląda się go dobrze, fabuła jest zręcznie poprowadzona i ma napięcie większe, niż można by oczekiwać. Oczywiście życzymy temu małomównemu olbrzymowi, aby udało mu się uciec z czułych objęć mamusi, i wściekamy się, gdy daje sobą łatwo manipulować. Gdy wyjeżdża do Tajlandii, życzymy z kolei, aby znalazł właściwą kandydatkę na żonę. Gdy mu się wreszcie udaje trafić na odpowiednią osobę (Toi, owdowiała właścicielka miejscowej siłowni - jedynego miejsca, gdzie Dennis czuje się naprawdę bezpiecznie), nie wiemy ani jak potoczy się ich romans, ani jak wiadomość o nim przyjmie mamusia (choć to akurat przewidzieć nietrudno). Nie mamy też gwarancji, czy Toi - już po przyjeździe do Danii - wytrzyma podwójne życie, na jakie skazuje ją jej oblubieniec, i nie zawinie się z powrotem do ojczystego kraju.”

(Paweł Mossakowski, Co jest grane? GW)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!