repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Ognie w polu reż. Shin'ya Tsukamoto
Aktualności

Wojna nie przebiera w środkach - "Ognie w polu" Shin'yi Tsukamoto

13 maja

Od 15 maja w Kinie Nowe Horyzonty.

Adaptacja powieści Ooka Shohei, rozgrywającej się podczas II wojny światowej w filipińskiej dżungli, gdzie zdziesiątkowane oddziały japońskich żołnierzy walczą o przetrwanie. Podróż przez dantejskie piekło odbywa tu szeregowiec Tamura, krążąc między swoim oddziałem a szpitalem polowym. Dowódca nie chce w oddziale gruźlika, więc odsyła Tamurę do lekarzy. Medycy z kolei nie zamierzają leczyć choroby, która w zestawieniu z pourywanymi kończynami wydaje się fanaberią. Szeregowiec otrzymuje od dowództwa niehumanitarny rozkaz.

Ognie w polu w programie kina

"W Ogniach w polu przeciwnik jest niewidoczny, jego obecność ogranicza się do serii strzałów oddawanych w stronę Japończyków z ukrytych gdzieś w gąszczy karabinów lub samolotów latających nad lasami. Dzieje się tak dlatego, że to nie Amerykanie czy filipińscy partyzanci są największymi wrogami Japończyków. Największym zagrożeniem jest narastający głód, obecny od samego początku filmu. Jego siła jest tak wielka, że zaczyna władać ludźmi, zmuszając ich do największych okrucieństw. Jak wiele filmów rozliczeniowych, tak samo w Ognie w polu skrupulatnie przedstawiają proces odczłowieczenia, który zachodzi w ludziach wraz z nieustępującą utratą sił i woli życia. Podważa istnienie takich wartości, jak moralność, przyjaźń czy zaufanie, pozostawiając nas z pytaniem, gdzie są jakieś granice i czy w ogóle istnieją." (Marta Dymek, bad-taste.pl)

"Podobnie jak w swoich poprzednich filmach twórca „Tetsuo” nie przebiera w środkach, wystawiając wrażliwość widza na próbę. Krew leje się strumieniami, rozczłonkowane części ludzkiego ciała niemal zasłaniają ekran. O ile Ichikawa skupiał się na obrazie wewnętrznej walki swoich bohaterów, o tyle Tsukamoto bardziej zainteresowany jest ich relacją z przestrzenią, w jakiej się znaleźli. Jest w tym drastyczny, ale czy nie takie właśnie powinny być filmy obrazujące wojenny absurd i będące rodzajem przestrogi?" (Kuba Armata, "Aktivist")

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!