repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Sils Maria reż. Olivier Assayas
Aktualności

Aktorstwo na wysokim poziomie - "Sils Maria" Oliviera Assayasa

16 mar

Od 20 marca w Kinie Nowe Horyzonty.

Maria Enders – gwiazda u szczytu kariery – dostaje propozycję zagrania w sztuce, która przyniosła jej sławę 20 lat temu. Wówczas wcielała się w postać Sigrid, atrakcyjnej, młodej dziewczyny, która uwodząc swoją wpływową szefową Helenę, doprowadza ją do samobójstwa. Maria tym razem ma zagrać rolę Heleny. W hołdzie zmarłemu dramaturgowi przyjmuje propozycję i wraz ze swoją asystentką wyjeżdża w Alpy, by przygotować się do spektaklu. Drugą postać ze sztuki, Sigrid, ma zagrać wschodząca gwiazdka z Hollywood. W młodej i ambitnej skandalistce Maria dostrzega siebie sprzed lat. Ta konfrontacja będzie dla niej okazją, by spojrzeć na własne życie i karierę pod nowym kątem. Sils Maria to ambitna opowieść o tym, jak sztuka i popkultura potrafią się przenikać i kształtować związki międzyludzkie. Najbardziej efektowny element filmu to jednak niezwykłe zdjęcia szwajcarskich Alp – malowniczych zakątków i magicznych zjawisk atmosferycznych.

Sils Maria w programie kina

"Lęk przed przemijaniem i śmiercią jest jednym z najoczywistszych tematów filmu „Sils Maria". Czterdziestoletnia Maria (wspaniała Juliette Binoche) rozpoczęła wielką karierę aktorską jako nastolatka, rolą Sigrid – kochanki Heleny. Dziś staje przed propozycją zagrania Heleny, przed czym broni się argumentami artystycznymi, nie chcąc dopuścić do siebie myśli o nieuchronnym upływie czasu. Na szczęście ten dość banalny topos nie jest jedyną warstwą „Sils Marii". Dopełniają go inne opozycje, z których najważniejszą zdaje się ta między życiem samym w sobie a teatrem jako jego najpełniejszą interpretacją. Bohaterki zdają się podświadomie odczuwać, że prawdziwe bytowanie leży tylko w sztuce, że interpretacja życia jest prawdziwsza, niż samo życie. Sztuka niepostrzeżenie przejmuje nad nimi kontrolę, wpycha je w koleiny zdarzeń, naszkicowanych niegdyś słowami pisarza." (Michał Zygmunt, stopklatka.pl)

"Mimo że "Sils Maria" jest filmem refleksyjnym, nie brakuje w nim momentów humorystycznych, w których Assayas drwi sobie z celebryckiego światka. Reżyser zawsze jednak dostrzega drugą stronę medalu - autentyczny dramat stojący za powielaną przez tabloidy plotką. Ten tlący się delikatnie smutek najpełniej jednak oddaje ostatnia scena filmu, w którym Maria wreszcie godzi się z tym, co nieuchronne. I właśnie na tym polega klasa tego filmu: tak bardzo odmienne nastroje dopełniają się i pozostają z nami jeszcze długo po seansie." (Alicja Sterna, film.onet.pl)

"Jak zwykle spojrzenie na show biznes od kuchni wypada bardzo ciekawie, tym jednak razem nie jest ośmieszające, a po prostu szczere i intymne. Produkcja skupia się na pokazaniu zwyczajności gwiazd. To film nietypowy, ale nie dziwaczny. Jego główną mocą jest zwyczajność, chociaż nie brakuje w nim erotycznego niepokoju. Naturalnie, chociaż nieszczególnie ciekawie wypada zwrócenie uwagi na szybki postęp i przepaść między starszymi, a młodymi. W ogóle podejmowanych jest mnóstwo tematów - dojrzewanie, akceptacja i rozbieżności. No i wszelkie rozterki i problemy związane z pracą w show-biznesie." (czasnafilm.blogspot.com)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!