repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Na własne ryzyko reż. Colin Trevorrow
Aktualności

Subtelna komedia z Festiwalu Sundance - "Na własne ryzyko"

15 lut

Od 15 lutego we Wrocławiu tylko w Kinie Nowe Horyzonty.

Darius (Plaza) jest stażystką w redakcji, razem z Jeffem (Johnson) i Arnauem (Soni) prowadzi śledztwo w sprawie dziwnych ogłoszeń, zamieszczanych w lokalnej prasie. Ich tajemniczy autor (Duplass) szuka partnera do podróży w czasie. Dziennikarze jadą do nadmorskiego miasteczka, gdzie każdy z nich – w ramach śledztwa lub obok niego – rozlicza się z samym sobą, z własną przeszłością. Darius spotyka Kennetha, który twierdzi, że zbudował wehikuł czasu. Im bardziej się do niego zbliża, tym trudniej przychodzi jej obiektywna ocena faktów, granica pomiędzy geniuszem a szaleństwem w rezultacie przestanie mieć znaczenie. Film znalazł się w konkursowej sekcji Spectrum 3. American Film Festival i zdobył Nagrodę Publiczności.   

Na własne ryzyko w programie kina

Colin Trevorrow (1976) urodził się i dorastał w Oakland, studiował w New York University, gdzie spotkał Dereka Connollya, obaj byli stażystami na planie programu Saturday Night Live. Jego pierwszy krótki metraż Home Base (2002) obejrzało w internecie 20 milionów widzów. Jako scenarzysta pracował dla Dreamworks, Sony, Paramount, Disney i Warner Bros. Wspólnie z Connollym, który napisał scenariusz (nagrodzony Waldo Salt Screenwriting Award na ostatnim festiwalu Sundance), zrealizował swój pełnometrażowy debiut - Na własne ryzyko z Aubrey Plaza, Markiem Duplassem, Jakem Johnsonem i Karanem Soni w głównych rolach.

"Niby tylko kolejna komedyjka spod znaku "pokochaj dziwaka/odnajdź siebie", ale zrobiona z taką werwą, że zapomniałem o bożym świecie. Absurdalne wykorzystanie motywu podróży w czasie (końcówka!) przełamuje schemat; są także ładne momenty wzruszeń. No i oczywiście to, co najważniejsze - film jest przezabawny, momentami śmiałem się jak opętany. Na początku miałem wrażenie, że strasznie się twórcom spieszy, że koniecznie chcą uchronić się przed przekroczeniem 90 minut, ale szybko przestałem zwracać na to uwagę.

(...) niezmiernie się cieszę, że Na własne ryzyko wygrało, bo to najlepsza komedia, jaką widziałem przez ostatnie... ho ho ho i jeszcze trochę. Dla każdego, kto chce się dowiedzieć, jak przeprowadzenie supertajnej ninja-akcji podczas korporacyjnej imprezy w wytwórni laserów wpływa na powodzenie podróży w czasie." (Mrozikos667, Forum AFF)

"Na własne ryzyko nie jest filmem dla widzów, którzy reagują alergicznie na hasło "Sundance". Film Trevorrowa jest klasycznym reprezentantem kina obecnego na amerykańskim festiwalu. Proszę nie sugerować się wprowadzeniem, zapowiadającym co najmniej komedię z elementami fantastycznymi. Na własne ryzyko jest raczej subtelną opowieścią o poszukiwaniu uczuć i sensu egzystencji, rozpaczliwych próbach przezwyciężenia samotności i życiowego marazmu. Inteligentne, dobrze zagrane (zwłaszcza przez Duplassa, notabene jednego z sundance'owych ulubieńców), nieco nostalgiczne kino, jakiego na naszych ekranach wciąż brakuje." (dziennik.pl)

"Film Na własne ryzyko w reżyserii Colina Trevorrowa zdobywa sympatię widza już od pierwszych minut projekcji. Gdy na ekranie pojawia się Darius (Aubrey Plaza), która z dużą dozą autoironii opowiada o swoim niekoniecznie usłanym różami życiu, przekonujemy się, że nie mamy do czynienia z typową komedią romantyczną. Rzeczywiście, w całym filmie na palcach jednej ręki policzyć można sceny wpisujące się w konwencję gatunku. Zamiast ckliwego romantyzmu i zawiłych relacji typowych dla tego typu produkcji, mamy historię opowiedzianą lekko, a zarazem nieco irracjonalnie. Mimo potraktowania tematu z lekkim przymrużeniem oka, pod pretekstem raczej błahych wątków Na własne ryzyko porusza także sprawy niełatwe, które sprawiają, że całość ociera się nawet o dramat.

Przemycenie do filmu elementów bardziej poważnych nie powinno jednak zniechęcić osób szukających w dziele Trevorrowa czystej rozrywki - w przeciwieństwie do większości komedii romantycznych, jest ono naprawdę śmieszne, a dobry nastrój widza nie znika wraz z rozwojem fabuły. Wyróżniający produkcję humor opiera się nie tyle na sytuacyjnych gagach, co świetnych, ostrych dialogach, których wysoki poziom i autentyczność powinni docenić miłośnicy nieoczywistych, ukrytych między ironią i sceptycyzmem żartów." (W świecie kina)

"Komedia romantyczna kompletnie wyłamująca się ze schematów i konwencji swojego gatunku. (…) historia w filmie Trevorrowa jest dosyć oryginalna, żeby nie napisać pokręcona. Na własne ryzyko to prawdziwy zlepek gatunków filmowych. Dramat miesza się z komedią, a romantyczne wstawki przerywane są scenami rodem z filmów, gdzie główną rolę gra Tom Cruise. Humor w filmie to przede wszystkim cięte dialogi i gagi sytuacyjne na dosyć wysokim poziomie, przez co osoby lubujące się w popularnych w ostatniej dekadzie teen-movies, nie znajdą w tym filmie nic dla siebie. Nie przeszkadza to jednak samej historii, która pomimo tego, że ma w sobie zadatki na niezły dramat psychologiczny opowiedziana jest z przymrużeniem oka i w lekki sposób." (Skazany na kino)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!