Pełna temperamentu starsza kobieta, jej opiekunka z Wysp Zielonego Przylądka podejrzewana o uprawianie voodoo i sąsiadka ciągle angażująca się w rozmaite społeczne akcje, żyją na tym samym piętrze pewnej kamienicy w Lizbonie. Kiedy staruszka umiera, pozostała dwójka odkrywa sekret z jej przeszłości w Afryce - historię miłości i zbrodni. Pokazywany w konkursie głównym festiwalu w Berlinie film Miguela Gomesa został tam wyróżniony m.in. nagrodą FIPRESCI.
"(...) czarno-biały, osadzony w konwencji kina niemego, portugalski melodramat Tabu Miguela Gomesa składa się z dwóch, jakby odrębnych, kompletnie do siebie nieprzystających części. Pierwsza niesłychanie powolna, nakręcona w manierze nieporadnego kina domowego, opisuje zwariowaną rzeczywistość dwóch dobiegających osiemdziesiątki samotnych sąsiadek z lizbońskiej kamienicy.
Część druga filmu rozgrywa się w Afryce, w bliżej nieokreślonej portugalskiej kolonii już po śmierci Aurory i wyjaśnia tajemnicę jej dziwacznego zachowania, związanego z wielką, tragiczną miłością oraz zbrodnią, ukrywanymi przed światem przez ponad 50 lat. Nie słychać większości mówionych dialogów. Obrazy ilustrujące dawne wydarzenia komentowane są zza kadru przez jednego z bohaterów, czytane są też fragmenty listów miłosnych. Wiele scen nakręconych zostało w ekspresjonistycznej estetyce F.W Murnaua. Ta zaskakująca mieszanka starego kina i nowoczesności o dziwo działa. „Tabu”, mimo że przypomina w sumie konwencjonalny romans, właśnie dzięki oryginalnej stylizacji i odważnym eksperymentom formalnym przekracza granice romantycznego banału. Zyskuje metafizyczno-nostalgiczny wymiar, stając się bezkompromisową opowieścią o pamięci, upływie czasu, urojonym życiu, ważniejszym od codziennych doświadczeń w realu.”
Janusz Wróblewski, "Polityka"