Chorwat Dalibor Matanić, ukazując miłość zakazaną, która trwa mimo etnicznej wojny, etnicznej nienawiści, rozlicza się z przeszłością byłej Jugosławii. Reżyser tak wyjaśniał tytuł: - Słonce w zenicie to pochwała bezinteresowności i miłości, czyli tego, co najlepsze w naturze człowieka, i czego nasz region geograficzny po raz kolejny usilnie się uczy. I tego, że tylko miłość wygrywa.
W pierwszej historii Romeo i Julia mieszkają po dwóch stronach wojennej granicy. W kolejnej realizator pokazuje krajobraz po bitwie, gdzie rany w ludziach jeszcze się nie zagoiły. Na koniec umiejscawia historię miłości w roku 2011, gdy ludzie wciąż nie mogą odnaleźć swoich korzeni i domu. Ciekawym chwytem jest to, iż ci sami aktorzy grają kolejne pary kochanków.
Film jest chorwackim kandydatem do Oscara.