Debiutant Bogdan Mirica w radykalny sposób ukazuje przemoc na rumuńskiej wsi. Fabułę filmu oparł na osobistych doświadczeniach z dzieciństwa, gdy odwiedzał swoich dziadków.
Panują tam mafijne stosunki. Ludzie są jak tytułowe psy, zdziczali, głodni, bezwzględni. - Myślę, że zwierzę tkwi w każdym z nas. Ukrywa się, udomowione przez cywilizację, społeczne reguły, zewnętrzne czynniki, ale w odpowiednich okolicznościach powraca - przekonuje reżyser.
Psy porównuje się do kina braci Coen albo książek Cormaca McCarthy'ego. Film kręcono w południowo-wschodniej części Rumunii. - Tam świat rządzi się innymi zasadami przetrwania - mówi Bogdan Mirica. - Ma się poczucie, że natura sprawuje tu władzę niepodzielnie, patrzy na wszystko z góry i nie jest przychylna dla ludzi. Czuć przesycający ten pejzaż fatalizm.