repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Zjednoczone Stany Miłości reż. Tomasz Wasilewski
Aktualności

Oczekiwane "Zjednoczone Stany Miłości" Tomasza Wasilewskiego

30 lip

Od 1 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.

Jest początek 1990 roku. Mimo że nastała już wolność, cały czas czuć ducha poprzedniej epoki. Cztery pozornie szczęśliwe kobiety w różnym wieku łączy nieodparte pragnienie zmiany swojego życia. Nowy świat w transformacji budzi w nich lęki, ale też wyzwala tłumione pragnienia. Agata), młoda matka uwięziona w pozbawionym namiętności małżeństwie, szuka ucieczki w niemożliwej do spełnienia miłości. Renata jest nauczycielką zafascynowaną swoją młodszą sąsiadką, Marzeną - prowincjonalną królową piękności, której mąż pracuje w RFN. Siostra Marzeny, Iza jest dyrektorką szkoły i sekretną kochanką ojca jednej z uczennic.

Zjednoczone Stany Miłości w programie kina

"W „Zjednoczonych stanach miłości” nie ma bazarów i tanich reklam, które rozpleniły się wraz z eksplozją kapitalizmu, zaszczepionego na polskim gruncie w trybie turbo. W czystych jak łza zdjęciach rumuńskiego operatora Olega Mutu Polska przypomina prowincjonalną, schludną Szwecję rodem z Bergmana. Zdjęcia nie krzyczą, przeciwnie, są raczej statyczne, nie mają odwracać uwagi od tego, co dzieje się w głowach bohaterek. W na chłodno wyreżyserowanych "Zjednoczonych stanach miłości" zawieźć mogło tylko jedno - aktorzy. Ale Wasilewski miał dobrego nosa do obsady. Julia Kijowska, Dorota Kolak, Marta Nieradkiewicz i Magdalena Cielecka stworzyły role, która na długo zapiszą się w pamięci widzów. Sporo ryzykowały, jest tu dużo nagości i odważnych scen, jakich nie było jeszcze w polskim kinie. Choćby dla nich warto iść na ten film do kina." (Łukasz Knap, film.wp.pl)

"Obraz buduje symboliczną aurę. Długie ujęcia, szerokie kadry, szersze niż wymagałaby ta kameralna historia - wszystko to sprawia wrażenie, jakby ludzie z tego prowincjonalnego miasta zostali naraz wrzuceni w jakiś większy świat, w inną przestrzeń. W pamięci pozostaje obraz blokowiska w niedzielę i małe figurki ludzi posuwające się zewsząd, całymi rodzinami, w kierunku kościoła, jak przyciągane magnesem. Jest to symboliczny obraz pustki, wypełnionej nienasyconą potrzebą miłości. Obraz świata, który traci dawną busolę, w którym właśnie zaczyna się wielkie przewartościowanie." (Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza"

 

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!