repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Cienie zapomnianych przodków
Aktualności

Trwa przegląd kina ukraińskiego (do 29 kwietnia) - ostatnie seanse

26 kwi

Odbiór bezpłatnych wejściówek na seanse na 5 dni przed datą każdego pokazu.

W ramach Miesiąca Lwowskiego we Wrocławiu od 2 do 29 kwietnia zapraszamy do Kina Nowe Horyzonty na projekcje filmów ukraińskich. W programie znalazły się cenione przykłady kinematografii ukraińskiej: zarówno pełnometrażowe produkcje kinowe, jak i filmy dokumentalne oraz kino artystyczne. Pokazy, połączone z prelekcjami i spotkaniami z twórcami, będą próbą wyłonienia kanonu kina ukraińskiego, stworzenia drogowskazu: jakie filmy obejrzeć, by poznać i zrozumieć Ukrainę. Oprócz współczesnego kina w programie znalazło się miejsce i dla takich klasyków jak Jurij Ilienko czy Siergiej Paradżanow.

wstęp wolny

 

wejściówki dostępne w kasach kina na 5 dni przed każdym seansem

 

Jeszcze w programie przeglądu:

 

27 kwietnia, środa, godz. 20.00

Cienie zapomnianych przodków 
reż. Siergiej Paradżanow, Ukraina 1964, 96'

prelekcja: Joanna Żak

 

28 kwietnia, czwartek, godz. 20.00

Entuzjazm. Symfonia Donbasu 
reż. Dżiga Wiertow, Ukraina 1931, 67'

 

29 kwietnia, piątek, godz. 20.00

Majdan. Rewolucja godności 
reż. Siergiej Łoźnica, Ukraina 2014, 130'

 

Kino ukraińskie: w poszukiwaniu tożsamości

Kino ukraińskie pod wieloma względami jest zjawiskiem paradoksalnym. To jedna z niewielu kinematografii narodowych starszych od państwa, w którym powstaje. Historia ukraińskiej kinematografii sięga bowiem do okresu radzieckiego.

Tu pojawia się kolejny paradoks - jak wyodrębnić kino radzieckiej Ukrainy z reszty kina radzieckiego? Z jednej strony na Ukrainie już w epoce kina niemego za sprawą Aleksandra Dowżenki powstaje unikatowy styl: liryczny, poetycki, zainteresowany wsią. Ale z drugiej - jak zaklasyfikować tworzącego na Ukrainie Dżigę Wiertowa? Jego awangardowe kino, choć niezainteresowane lokalną specyfiką, pozostawiło najbardziej pamiętne portrety ukraińskiego miasta (Człowiek z kamerą) czy świata przemysłu (Entuzjazm. Symfonia Donbasu).

Pretensje kinematografii ukraińskiej do niezależności zdławił stalinizm. W epoce rozwinęła ona dawny poetycki idiom. Tacy twórcy jak Jurij Ilienko (Studia dla spragnionych) czy Siergiej Paradżanow (Cienie zapomnianych przodków) wrócili do wizji wiejskiej Ukrainy, stanowiącej scenerię dla historii odnoszących się do najbardziej pierwotnych, mitycznych motywów. Ich kino wypowiadało się za pomocą wyestetyzowanych obrazów i długich, kontemplacyjnych ujęć. Szukając ukraińskiej odrębności w estetyce, nurt ten nie mógł z oczywistych powodów podjąć tematu najbardziej traumatycznych doświadczeń z najnowszej ukraińskiej historii.

Te możliwości otwierają się przed kinem ukraińskim po roku 1991. Ołeś Janczuk kręci epicki fresk Głód '33 o wywołanej przez stalinowską kolektywizację klęsce głodu na Ukrainie. Z kolei Ilienko realizuje film o hetmanie Mazepie - siedemnastowiecznym ukraińskim polityku przedstawionym jako przywódca walczący o wyzwolenie Ukrainy spod wpływu zarówno Polski, jak i Rosji. Kino szukało tożsamości dla siebie i nowego państwa, a przy tym - znów paradoks! - niepodległość oznaczała dla niego największy w historii kryzys, załamanie dotychczasowych sposobów finansowania i organizowania produkcji.

W ostatnich latach kino ukraińskie wraca do międzynarodowego obiegu festiwalowego. Wykształciło kilku wyraźnych autorów o globalnej marce. Paradoksalnie dzieje się to w momencie, gdy ukraińskie państwo za sprawą rosyjskiej agresji wkracza w najgłębszy po 1991 roku kryzys polityczny.

Jakie jest to nowe kino ukraińskie? Bardzo różne. Ołeś Sanin (Przewodnik), opowiadając o destrukcji tradycyjnej kultury wiejskiej w okresie wielkiego głodu, nawiązuje do tradycji realizmu poetyckiego Ilienki. Gracz Ołeha Sencowa - portret gracza komputerowego marzącego o międzynarodowej sławie - wpisuje się w trendy światowe. Sencowa dopadła jednak ukraińska historia: po aresztowaniu na Krymie pod zarzutem "planów terrorystycznych" odsiaduje wyrok w rosyjskim łagrze. Na festiwalach mocną pozycję zajęło także Plemię Mirosława Słaboszpyćkiego - przejmujący obraz szkoły z internatem dla głuchoniemych, dający się czytać jako metafora poradzieckiej kondycji.

Siergiej Łoźnica, obywatel Ukrainy, urodzony na Białorusi, a mieszkający w Berlinie, zyskał sławę jako jeden z najbardziej oryginalnych dokumentalistów portretujących poradziecką przestrzeń. Jego Majdan. Rewolucja godności jest ciekawym spojrzeniem na kulisy wydarzenia, stanowiącego fundament tożsamości współczesnej Ukrainy. Ten film zamyka przegląd, otwierając refleksję nad tym, gdzie dziś znajduje się Ukraina i jak sytuuje się wobec tego jej kino.

Jakub Majmurek

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!