repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Aferim! reż. Radu Jude
Aktualności

Srebrny Niedźwiedź Berlinale - "Aferim!" Radu Jude

26 lis

Od 27 listopada w Kinie Nowe Horyzonty.

Wołoszczyzna, 1835 rok. Dwóch jeźdźców przemierza jałowy krajobraz. To lokalny policjant Constandin i jego syn. Jeden ma na wszystko gotowy aforyzm, drugi prezentuje bardziej kontemplacyjny stosunek do świata. Szukają zbiegłego "cygańskiego niewolnika", który uciekł pewnemu szlachcicowi i podejrzany jest o kradzież. W podróży spotykają ludzi różnych narodowości i przekonań: Turków i Rosjan, Rumunów i Węgrów, chrześcijan i żydów. Wszyscy pielęgnują uprzedzenia i przesądy przekazywane z pokolenia na pokolenie. I nawet gdy ów zbieg zostaje odnaleziony, przygoda wcale się nie kończy… Srebrny Niedźwiedź Berlinale.

Aferim! w programie kina

"Crispin Glover, kreujący w "Hiszpance" dr Manfreda Abuse, zapytany o korzenie zła odparł, że jego bohater wcale nie jest zły. "Musiałem spojrzeć na świat jego oczami, a w mniemaniu Abuse wszystko, co czynił, służyło dobrej sprawie" – mówił aktor. Jude wychodzi z analogicznego założenia. Patrzy na XIX-wieczną rumuńską rzeczywistość w sposób, w jaki widzieli ją ówcześni ludzie – wierzący w duchy, zabobony, nie znający pojęcia równości, naśmiewający się z rasy i pochodzenia, ważący i sprzedający na targach jak mięso cygańskie dzieci; kierujący się twardymi zasadami i karzący winnych w okrutny starotestamentowy sposób. Oko za oko, obcięcie jąder za zdradę. Najlepiej publicznie. Politycznej poprawności nie ma w filmie Jude za grosz. Reżyser wyciąga na światło dzienne idee, które dziś uznajemy za grzeszne. Rzuca je widzom na symboliczne pożarcie. I wzbudza tym salwy śmiechu. Oczyszczającego, nerwowego? A może przypominającego ten, który wywołuje obcesowy, rasistowski żart?" (Anna Bielak, filmweb.pl

"Kino rumuńskie dojrzewa, choć wydawało się, że wszystko, co najważniejsze, zostało w nim już powiedziane. Do tej pory, rozliczając przeszłość, instynktownie sięgano do epoki Ceauşescu, którą obwiniano o całe zło współczesności. W czarno-białym dramacie historycznym „Aferim!” Radu Jude akcent zostaje przesunięty na XIX w. Korzeni patologii twórcy upatrują w zgniłych, pańszczyźnianych stosunkach panujących na Wołoszczyźnie." (Janusz Wróblewski, "Polityka"

"Cofnięcie się do tak odległej przeszłości było rodzajem reżyserskiego wyzwania. Chodziło mi też o zaakcentowanie relacji pomiędzy nią a teraźniejszością, bo jest to przede wszystkim film o tym. Na co dzień nie mamy zbyt wiele czasu, aby to analizować, bo jesteśmy pochłonięci życiem tu i teraz. Ale przecież wiele rzeczy, które robimy, to, kim jesteśmy, związane jest właśnie z przeszłością. Nie możemy o tym zapominać. Kiedy zobaczymy, jak kształtowała się mentalność w zupełnie innych czasach, jak rodziły się stereotypy, łatwiej nam będzie zrozumieć dzisiejsze problemy." (Radu Jude, kultura.gazetaprawna.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!