repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Manglehorn reż. David Gordon Green
Aktualności

Al Pacino i Holly Hunter w "Manglehornie" Davida Gordona Greena

24 cze

Od 26 czerwca w Kinie Nowe Horyzonty.

Gdzieś na bezdrożach Teksasu mieszka ślusarz Manglehorn, dawny trener futbolu. Za dnia dorabia klucze i otwiera zatrzaśnięte samochody, przez całą dobę żyje w emocjonalnym zamknięciu i towarzyskiej pustce. Jego syn Jacob pracuje w wielkim mieście i dzwoni do ojca tylko wtedy, kiedy musi. Żona po rozwodzie wyjechała, a jedyną podporą mężczyzny jest kotka Fanny. Manglehorn ma rytuał: codziennie pisze listy do Clary, w której był zakochany wiele lat temu, a z którą nie ma od tamtego czasu kontaktu. Często spotyka Dawn, ciepłą i spokojną kasjerkę z małego banku, ale nie przychodzi mu nawet do głowy, żeby zaprosić ją na kolację. Do czasu. David Gordon Green w swoim osobnym i nieoczywistym stylu opowiada tu o więzieniach, w których ludzie sami się zamykają, i o emocjonalnej starości, czasem wyprzedzającej tę metrykalną.

Manglehorn w programie kina

"Przesłanie filmu Greena jest proste i czytelne: niezależnie od wieku trzeba skupić się na teraźniejszości, ponieważ życie przeszłością nie przynosi niczego dobrego. Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryto, jednak też nie o to Greenowi chodziło, by płynąć na nieznane wody. Widać, że chciał skupić się na jednostce, pokazać portret człowieka, który w młodości był niemalże legendą i z tego powodu do dzisiaj jest jak legenda traktowany. Szczególnie przez Gary’ego (w tej roli Harmony Korine), właściciela solarium połączonego z „salonem do masażu”. Chłopak w dzieciństwie był trenowany przez Manglehorna i wciąż darzy go głębokim szacunkiem. Na ekranie widzimy zderzenie tych dwóch obrazów: niemalże mitycznej persony, jaką Manglehorn był, i żałosnego, zgorzkniałego starca izolującego się od społeczności, jakim mężczyzna stał się w wyniku rozpamiętywania przeszłości. Al Pacino zagrał tę postać perfekcyjnie." (Kamila Hladisz, naekranie.pl)

"Szczelne odseparowanie od rzeczywistości daje o sobie znać m.in. beznamiętnym, grobowym tonem i niemal każdym gestem tłumiącym naturalne, szczere reakcje. Zgarbiony, powłóczący nogami Pacino oddaje niezrównoważenie psychiczne swego bohatera bardzo powściągliwie. Świetnym pomysłem obsadowym było powierzenie roli jego partnerki dawno niewidzianej na dużym ekranie Holly Hunter – dobrze zakonserwowanej, pogodnej urzędniczki, która nie traci nadziei, że trafi się jej w życiu szczęśliwy los." (Janusz Wróblewski, "Polityka")

"Niezwykłe są momenty zaskoczenia. Nic tu nie dzieje się tak, jak się spodziewamy. Ziemię wysypaną z przewróconej doniczki, nie zamiata się za pomocą miotły i szufelki, kot nie zdycha, jacht nie wyląduje tam, gdzie myślimy, a randka skończy się zupełnie inaczej, niż jesteśmy w stanie przewidzieć. Niecodzienne są także słowa, w których inni bohaterowie opisują tytułowego Manglehorna. Dzięki nim, główny bohater staje się jeszcze bardziej tajemniczy. Wychodząc z sali kinowej, jest się pewnym, że świat jest pełen magii i ciepła. Trzeba jedynie celebrować chwile, które tylko z pozoru są zwyczajne." (www.polskatimes.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!