repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Samba reż. Olivier Nakache, Eric Toledano
Aktualności

Miłość multi-kulti w "Sambie" Oliviera Nakache'a i Erica Toledano

18 lut

Od 20 lutego w Kinie Nowe Horyzonty.

Samba (Omar Sy) i Alice (Charlotte Gainsbourg) pochodzą z dwóch różnych światów. On pracuje na zmywaku w paryskim hotelu, ona jest woluntariuszką, która po latach pracy w korporacji postanowiła przewartościować swoje życie i pomagać ludziom. Gdy wskutek biurokratycznej pomyłki Samba trafia do aresztu, jego sen o lepszym życiu pryska, a co więcej grozi mu przymusowa deportacja z Francji. Alice postanawia mu pomóc za wszelką cenę, ale żeby to zrobić będzie musiała nie tylko przekroczyć granice prawa, ale też odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie przebiega granica między zaangażowaniem i poczuciem misji, a głębokim uczuciem…

Samba w programie kina

"Po gigantycznym światowym sukcesie „Nietykalnych” na Olivierze Nakache i Ericu Toledano ciążyła spora presja by zbliżyć się poziomem do wystrzałowo pozytywnej komedii. „Samba” jest skrojona w podobny sposób. To ciepła i mądra komedia o zderzeniu kultur, zmieniającym się obliczu Francji i miłośni między ludźmi z dwóch totalnie innych światów. Opowieść o nielegalnych imigrantach z Afryki, którzy ciężką pracą pragną poprawić byt swój i pozostawionej w Afryce rodziny jest rzecz jasna propagandowa. Po atakach islamskich fanatyków na redakcje Charlie Hebdo, którzy przecież też przyjechali do Europy po lepsze życie, dobitnie widać, że polityka multi-kulti w wydaniu francuskim sypie się jak domek z kart. Niemniej jednak większość imigrantów żyjących nad Sekwaną po prostu stara się godnie egzystować, wykonując prace „niegodne” już dla Europejczyków." (Łukasz Adamski, wnas.pl)

"Już oglądając Nietykalnych mogliśmy się przekonać, że Omar Sy ma fantastyczny talent komediowy, ale w Sambie pokazuje także swoją bardziej poważną stronę. Dzięki jego wyczuciu, emanującemu z twarzy pozytywnemu nastawieniu i dystansowi, Samba bawi nas i wzrusza, stając się z każdą minutą filmu kimś wyjątkowym w galerii postaci zakochanych mężczyzn z francuskich komedii. Alice zagrana przez melancholijną Gainsbourg jest za to intrygująca, a gdy już nas bawi to w zaskakująco niewymuszony sposób. Strasznie mi się podobało jej nawiązanie do roli w Nimfomance. Szczerze wyznam, że zaraz po parze z Miłości po francusku, ten romantyczny duet jest moim ulubionym i choć film widziałam wczoraj, to mogłabym go dzisiaj obejrzeć jeszcze ze dwa razy, tak mi się podobał. Alice i Samba są tak oryginalnymi i delikatnymi ludźmi, a przy tym mają swoje burzowe momenty (świetna scena krzyku w urzędzie), że autentycznie nie mogłam przestać się uśmiechać patrząc na nich. Właśnie to jest jedna z tych francuskich komedii, podczas których mniej wybuchamy śmiechem, a więcej się uśmiechamy." (szczere-recenzje.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!