repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Jeziorak reż. Michał Otłowski
Aktualności

"Jeziorak" Michała Otłowskiego - skandynawski kryminał na Warmii

15 paź

Od 17 października w Kinie Nowe Horyzonty.

Iza Dereń, policjantka z prowincjonalnego miasteczka, prowadzi śledztwo w sprawie śmierci młodej kobiety. Równocześnie trwają poszukiwania dwóch policjantów, zaginionych na służbie. Jeden z nich jest partnerem Izy i ojcem mających niebawem się narodzić bliźniąt.

Jeziorak w programie kina

Jeziorak w zestawie z krótkim metrażem Mały palec w programie kina

"To rasowy kryminał, z precyzyjnym scenariuszem, trzymający w napięciu - wciąga widza w zagadkę z potężną siłą. Co istotne, Michał Otłowski postanowił ramy tego gatunku trochę poszerzyć. Po pierwsze - głównym bohaterem nie jest mężczyzna, ale kobieta, do tego ciężarna.Jowita Budnik to pierwsza duża kandydatura do nagrody dla głównej roli żeńskiej - jest wielowymiarowa, twarda jako policjantka, ale emocjonalna jako kobieta. Po drugie - reżyser postawił przede wszystkim na psychologię postaci i ponurą atmosferę późnej jesieni północnej Polski. Odrzucił przy tym elementy charakterystyczne dla kryminału - pościgi, strzelaniny, goliznę." (festiwal-filmow.trojmiasto.pl)

"Są w „Jezioraku" pewne znane z kryminalnego kina klisze: policjantka dostaje do pomocy aspiranta-przystojniaka, na komisariacie toczy się międzywydziałowa walka o władzę, która przeszkadza śledztwu, spod ziemi wyrasta dziennikarz z bezcennymi informatorami, a najciemniej jak zwykle okazuje się być pod latarnią. Ale łatwo to wybaczyć – zwłaszcza, kiedy mistrzynią ceremonii jest Jowita Budnik. Jej niesympatyczna, silna i nigdy nie uśmiechająca się podkomisarz Iza nie mizdrzy się ani do widza, ani do innych bohaterów. Myślę, że jakaś część tajemnicy aktorstwa Budnik tkwi w tym, że nie boi się być brzydka i nieefektowna. I w tej obojętności na efektowność kradnie ekran dla siebie." (Magdalena Felis, stopklatka.pl)

"Otłowski sprawnie porusza się w gąszczu intrygi, którą uszył. Dobrze też gra na przykutych do tego rodzaju kina elementach: mrokach przeszłości, kryjących się w spalonych budynkach, starych kościołach czy opuszczonych leśniczówkach. Solidnie wypada w filmie przywrócona kinu dzięki małżeństwu Krauzów Jowita Budnik, która niczym bohaterka „Fargo” braci Coen z wielkim ciążowym brzuchem ściga z giwerą w ręku lokalnych przestępców. Jej rola przypomina też kreacje aktorskie w „Dochodzeniu”. Jest ona niesympatyczna, zimna i zupełnie nie filmowa, co tylko potęguje realizm opowiadanej historii. I można przeboleć nawet jawną inspiracje twórców arcydziełem Coeneów, bowiem stanowi ono bezpretensjonalne mrugnięcie do kinomanów. Niestety nie wszystkie kalki w filmie są tak gładkie." (Łukasz Adamski, wnas.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!