repertuar

wczoraj
dzisiaj
jutro
PWŚCPSN
loading

dzisiaj

 
0
strona główna
Małe stłuczki reż. Aleksandra Gowin, Ireneusz Grzyb
Aktualności

Delikatne "Małe stłuczki" Aleksandry Gowin i Ireneusza Grzyba

3 wrz

Od 5 września w Kinie Nowe Horyzonty.

Dwie przyjaciółki, Kasia i Asia, dzielą nie tylko mieszkanie i samochód, ale prowadzą także wspólną firmę zajmującą się likwidacją mieszkań po zmarłych niedawno osobach. Znalezione w nich skarby sprzedają potem na pchlich targach. Piotr – świeżo po rozwodzie – zarabia na życie w fabryce pudełek. Gdy traci pracę, Kasia i Asia składają mu propozycję nie do odrzucenia. Film miał premierę na MFF w Rotterdamie.

Małe stłuczki w programie kina

"Wyobrażając sobie połączenie delikatnego stylu Jima Jarmuscha ze smutkiem skandynawskiego kina i absurdalnym, z lekka surrealistycznym poczuciem humoru Petra Zelenki, otrzymamy coś bardzo dziwnego, co musi przypominać „Małe stłuczki”. Debiutancka fabuła absolwentów łódzkiej Filmówki: Aleksandry Gowin i Ireneusza Grzyba, zaskakująco płynnie wpisuje się w tradycję wyrafinowanego, art­housowego kina europejskiego." (Janusz Wróblewski, "Polityka")

"W "Małych stłuczkach" Ireneusz Grzyb i Aleksandra Gowin budują swoim bohaterom osobny świat tylko po to, aby pokazać jego kruchość. Kasia, Asia i Piotr okopali się gdzieś pomiędzy rzeczywistością a snem, w krainie kompletnie wyobrażonej, ale – choć bardzo by chcieli – nie pozostaną tam po kres swych dni. Wszystkiemu winne są bowiem tytułowe małe stłuczki: przypadkowe draśnięcia, kłopotliwe pęknięcia, które mimo swojej dyskrecji mają siłę mogącą zmienić bieg wydarzeń. Żaden z bohaterów nie będzie na nie drastycznie reagował, posuwał się do radykalnych gestów czy wyznań, ale to nie wina ich życiowej obojętności. To świadomość, że wielkie rzeczy czasami dzieją się zupełnie niepostrzeżenie i tak naprawdę zawsze jest się wobec nich bezsilnym." (Urszula Lipińska, film.onet.pl)

"W filmowym świecie Gowin i Grzyba "wszystko jest lekko dziwne" (jak głosi tytuł książki Jerzego Radziwiłowicza) - dziwni są młodzi bohaterowie zagubieni w codzienności, dziwne są ich dialogi, emocjonalne blokady i psychologiczne eksperymenty przeprowadzane na samych sobie. Konstruując swoje postaci, młodzi reżyserzy czerpią z kina Petra Zelenki i nawiązują do sundance'owych opowieści o niepozornych wykolejeńcach, a całość podlewają sosem realizmu magicznego rodem ze "Sztuczek" Andrzeja Jakimowskiego." (Bartosz Staszczyszyn, culture.pl)

czytaj także

Polub nas

Bądź na bieżąco, dołącz do newslettera!